Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-08-2008, 21:53   #11
Lord Artemis
 
Lord Artemis's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Artemis ma z czego być dumnyLord Artemis ma z czego być dumnyLord Artemis ma z czego być dumnyLord Artemis ma z czego być dumnyLord Artemis ma z czego być dumnyLord Artemis ma z czego być dumnyLord Artemis ma z czego być dumnyLord Artemis ma z czego być dumnyLord Artemis ma z czego być dumnyLord Artemis ma z czego być dumnyLord Artemis ma z czego być dumny
Hurin ze strachem w oczach popatrzył na kobietę, która poprosiła go o pomoc przy nieprzytomnej dziewczynie... Mężczyzny nie przeraziła krew. Lubił zapach i smak krwi wrogów... Lubił zabijać i sprawiać krzywdę uzbrojonym przeciwnika. Jednak ta bezbronna dziewczyna? Przeraziła go choroba kobiety... Jej kaszel i utrata przytomności... Nie chciałby być tak chory jak ona!!! Popatrzył na dziewczynę jak na trędowata i odsunął się... Bał się zarazić... Bał się, że on- młody i silny mężczyzna może wyglądać kiedyś tak samo... Nie okazał tego po sobie, nie dał poznać, że stchórzył....
Hurin chciał pomóc jednak ręce trzęsły mu się, człowiek znieruchomiał... Przed oczami stanął mu obraz pewnej kobiety w wiosce, która także byłą ciężko chora... Widział jak się męczyła i był świadkiem jej śmierci... Hurin przeklinał się sam w duchu, iż nie pomógł, przeklinał się za bezsilność i czekał aż bogowie karzą mu odpokutować za swoja słabość i lęk... Hurin popatrzył na Raziela i cieszył się, iż ten człowiek pokazał się tutaj i pomógł dziewczynie...

-Co się ze mną dzieje? – Zapytał się pod nosem i popatrzył półprzytomnym wzorkiem na dochodzącą powoli do siebie dziewczynę... Pierwsze słowa dziewczyny po „przebudzeniu” zmroziły Hurina... – Każdy kiedyś umiera, ale nie w ten sposób...- Pomyślał- Bogowie, dajcie mi siły abym umiał pomóc tej dziewczynie... Dajcie mi siły

Hurin zrozpaczony wyszedł do swego pokju gdzie popatrzył w lustro... Jego czarne i jak zwykle smutne oczy spojrzały w odbicie... Ubrany w kolczugę, wysokie buty do kolan oraz wspaniały hełm zakrywający twarz Hurin mógł imponować wyglądem jednak wszystko szpeciła blizna na jasnej krótkiej brodzie- pozostałość po bacie. Mężczyzna przejechał po twarzy jak zwykle ubraną w rękawice ręką, przeczesał długie siegajace ramion włosy i odetchnął głęboko... Usiadł na chwilę na łóżku po czym wyszedł stawić czoła wyzwaniu jakie rzucili mu Bogowie... Na dole zastał chorą dziewczynę tym razem jednak bez obawy podszedł do niej i zapytał:

- Jak bardzo poważna jest Twa choroba Pani? i Co możan zrobić aby ulżyć Twym cierpieniom??
 
__________________
Śmierć uśmiecha się do każdego z nas. Jedyne co możemy zrobić, to uśmiechnąć się do niej...

Ostatnio edytowane przez Lord Artemis : 16-08-2008 o 22:36.
Lord Artemis jest offline