Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-08-2008, 23:16   #8
Vivan
 
Vivan's Avatar
 
Reputacja: 1 Vivan jest po prostu świetnyVivan jest po prostu świetnyVivan jest po prostu świetnyVivan jest po prostu świetnyVivan jest po prostu świetnyVivan jest po prostu świetnyVivan jest po prostu świetnyVivan jest po prostu świetnyVivan jest po prostu świetnyVivan jest po prostu świetnyVivan jest po prostu świetny
Emily siedziała wpatrując się w Lorda, jego poddanych i od czasu do czasu spoglądając na Towarzyszy. Wyczuwała, iż reszta ma większe zainteresowanie sprawą niż ona, bądź pozostali po prostu nie kryją swoich emocji. Wszystko co mówił Wiliam dla Emily miało sens. Zaczęła nawet uważać, że Lord Wiliam słusznie podejrzewa Jamesa.
Jest on bliżej spokrewniony z rodem królewskim stąd po śmierci króla gdyby nie wyjawiono żadnych sprzeciwów ani dowodów które przeszkodziły by mu w objęciu tronu został by on królem. Chcąc zataić swoją zbrodnię zabił wszystkich świadków. Wszystkich… za wyjątkiem zabójcy. Zabójcę ciężko zabić, to właśnie oni wiedzą o tym najwięcej stąd możliwość ucieczki przed Lordem Jamesem. Zabójca może się ukrywać ale nie w nieskończoność, jest pewny, że Lord go szuka aby dokończyć swoje dzieło zbrodni. Ochrona dla niego i pieniądze mogły by sprawić, iż coś powie. Jednak czemu miałby nam zaufać?? Zawsze możemy się podawać za tych „dobrych” a naprawdę też chcieć go zabić. Z drugiej strony Lord James będzie miał problem ze znalezieniem ludzi którzy odszukają mordercę gdyż wtedy musiał by również zabić wszystkich którzy o tym wiedzą. – tak rozmyślając Emily przysłuchiwała się słowom Lorda Wiliama. – Jeśli James jest naprawdę taki jak go opisuje Wiliam Bezwzględnym i podstępnym człowiekiem , który nie zawaha się przed niczym, może nie dawać za wygraną i ciągnąc dalej swoje kłamstwa i zbrodnie. Więc jest jeszcze nadzieja że popełni on sam jakiś błąd, który naprowadzi nas na trop….. trucizna… czarny lotos… hmmm… któż by używał tej trucizny?? Trzeba popytać wśród znajomych może ktoś będzie wiedział więcej na ten temat… nie mało ludzi, którzy zawsze wszystko wiedzą pierwsi i to jeszcze przed faktem więc może coś da się zrobić.

Emily wzięła łyk wina tuż po toaście Lorda Wiliama, po czym udała się do wskazanej komnaty. To co zobaczyła wewnątrz oszołomiło ją bardziej niż samo wejście do zamku. Purpurowy delikatny dywan, który uginał się lekko pod stopami dziewczyny, ściany ozdobione różnymi obrazami i wszystkich wielkości, przedstawiały cudowne widoki oraz portrety ludzi, jak Emily się domyślała byli to członkowie rodziny królewskiej. N szafkach porozstawiane i zapalone złote świeczniki… było ich tak wiele, że pokój wydawał się oświetlony jak przy świetlistym poranku. Łóżko, na którym Kobieta miała spędzić noc było prawie tak wielkie jak cały pokój w karczmach, w których ostatnio spędzała czas a przy tym miękkie i pościele tak delikatne że aż chciało się na nich leżeć.

Oczarowana Emily położyła się zatem do wygodnego lóżka i rozmyślała jak zdobyć informacje. Jakiekolwiek z początku, wiedziała, że jeśli zaczepi się już choćby najmniejszego szczegółu wszystko pójdzie lepiej, zwłaszcza, że informacji tych szuka pięć osób. W takich właśnie rozmyślaniach Emily pogrążyła się we śnie tak twardym jakiego nie doznała w zasadzie od dziecka….

Nad rankiem Emily obudził cichy chód służących którzy nieśli obfite a zarazem smaczne śniadanie. Emily jadła spokojnie jakby nigdzie się nie śpiesząc. Kiedy jej żołądek był już nasycony i dziewczyna wiedziała, że więcej zjeść już nie będzie w stanie odeszła od stołu. Kiedy wszyscy zjedli zwróciła się go nich:

Jestem Emily, może ktoś już coś słyszał na mój temat, jednak nie jesteśmy tu aby mówić o mnie czy o kimś z was. Nie będę mówić wam co macie robić ani nie będę bawiła się w przywódcę. Mam jednak propozycję dotyczącą dzisiejszego dnia. Każdy z nas ma swoich zaufanych ludzi i każdy z nas mógłby dziś odwiedzić starych znajomych szukając informacji. Jeśli zadanie ma się powieść myślę że na razie trzeba popytać wśród swoich, potem połączyć siły i razem coś zdecydować. Mam wrażenie że Lord nie wybrał nas przypadkowo i każdy jest potrzebny. Zatem powtarzam jeszcze raz… Ja idę poszukać informacji wśród swoich wieczorem proponuję spotkanie przed bramami zamku. O zachodzie słońca. Wtedy porozmawiamy i coś ustalimy.


Dziewczyna rozejrzała się po wszystkich twarzach po czym odwróciła się i ruszyła w swoją stronę w poszukiwaniu informacji na temat zabójcy i czarnego lotosu, który może naprowadzić ją na jakiś trop.
 
__________________
Bogowie wiedzą, że śmierć jest nieszczęściem. Inaczej chętnie umieraliby sami.
Vivan jest offline