Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-08-2008, 10:00   #42
Wojnar
 
Wojnar's Avatar
 
Reputacja: 1 Wojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnieWojnar jest jak niezastąpione światło przewodnie
Gdy Chris usłyszał głos Cotillarda, właśnie podnosił się do pionu. Gdy dotarło do niego, co mówi artysta, przez chwilę miał ochotę rzucić się z powrotem na ziemię i tam, skulony, przeczekać oczywistą reakcję wojskowych. Jakoś się jednak przemógł. I szczęśliwie oberwał tylko artysta.

Jeśli się stąd wyrwiemy, trzeba będzie iść w przeciwnym kierunku niż ten typ. Albo poważnie z nim pomówić.

Po przemowie szefa tej bandy, Chris nie lubił go jeszcze bardziej, niż po ciosie w żołądek. A to już było coś. Jakiś cholerny zamordysta, wszystkich by chciał traktować jak swoich podwładnych, zdyscyplinowanych, nie ważących się pierdnąć bez jego zgody. Co gorsza, w tej chwili, miał do tego podstawy.

Cholera, jeszcze przed chwilą chciałem bić tych Arabów, a teraz jakoś mi wisi, kto wygra.

Wypowiedź księdza przyjął jako dobrą okazję do nie odzywania się. Facet ma gadane. Co prawda Galois wydawało się, że ciężarówka była tu ledwie chwilę temu, ale w sytuacjach kryzysowych czas leci inaczej, a poza tym, ostatnie czego im było trzeba, to różnica zdań. Pokiwał głową i zrobił minę, jakby zgadzał się z każdym słowem Giovanniego.
 
Wojnar jest offline