Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-08-2008, 12:22   #36
Kroni.PJ
 
Kroni.PJ's Avatar
 
Reputacja: 1 Kroni.PJ nie jest za bardzo znanyKroni.PJ nie jest za bardzo znany
Mimo próby Michała wybrnięcia z sytuacji, O'Grady'ego już nie było widać. Gdy tylko lokaj się odwrócił z zakrwawionym nożem i fartuchem (no i miną "tak lubię kroić żywe rzeczy"), Dwayne natychmiastowo odwrócił się na pięcie. Chwilkę rozważył czy odejść po cichu i nie zauważenie czy polecieć na złamanie karku. Wybrał opcję numer 2.
Pognał z krzykiem do sali, w której Frieddie oglądał stół, po czym przypomniał sobie, że nie ma już żadnego alkoholu, ale przede wszystkim przypomniał sobie, że przecież nie może wyjść na tchórza. Szybko (jeszcze szybciej niż uciekał) powrócił do kuchni...
Zarówno lokaj jak i Stoczyński stali w tej samej pozycji (albo ich zamurowało, albo Dwayne biegał szybciej niż się spodziewał). Stanął i przyjął swoją najtwardszą minę. Wyciągnął pistolet, przeładował i krzyknął (zdecydowanie za głośno jak na to, że kuchnia była raczej niewielka):
- Hej! - lokaj dziwnie zmrużył oczy. - Tak ty... patałachu!! Odkładaj nóż i gadaj co tu porabiasz?!! - ostatnie pytanie było głupie nawet jak na Dwayne'ego więc szybko się zarumienił, uśmiechnął jak najprawdziwszy debil jednocześnie chowając broń i wyszedł... Po chwili zorientował się, że nie wie gdzie jest.
- Jak mogłem się zgubić... Teraz nie wyjdę na tchórza tylko na debila... - O'Grady uderzył się w otwartą ręką w czoło i zaczął szukać jakiegoś znajomego elementu.
 
__________________
...I'm still alive...Once upon the time...Footsteps in the hall...
Kroni.PJ jest offline