Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-08-2008, 02:28   #58
Hellian
 
Hellian's Avatar
 
Reputacja: 1 Hellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwuHellian jest godny podziwu
Dobrze, że Maria otworzyła w końcu tę skrzynię. Niezależnie od intencji dziewczyny, dla Tanji był to gest w kierunku pojednania. Biczownicy na ulicach, rozkładające się zwłoki w piwnicy i całe cholerne kilka ostatnich dni starczało za rozrywkę aż nadto, nie potrzebowała na dokładkę konfliktu z nastolatką.
Działko straszyło wielkością i słowem plazma, ale najbardziej słowem prototyp, Tanja nie chciałaby być w skórze osoby, która będzie to obsługiwać.

Nawet nie zauważyła, ze Saint i Malak wyszli. Czytała o nowej religii z narastającym przerażeniem. Zombifikacja żołnierzy, wojny religijne, korporacyjny Neoberlin zaczynał się wydawać jakimś pieprzonym rajem.
Zastanawiała się czy w ogóle może coś zrobić. Na przykład rozpieprzyć tę plazmową armatę w siedzibie warszawskiego rządu. Wreszcie, wzburzona oderwała wzrok od monitora.
- Pogubiłam się – przyznała głośno – Po chuj wieziemy to działko? Do Warszawy naszym sojusznikom? Czy też mamy z tego strzelać do naszych polskich sprzymierzeńców? Szukamy agentów inflirtujących kilka lat temu kogo? Warszawę? I na dzierżącego trójząb czy inne gówno Pantokratora, po co ich szukamy? Kogo obawiamy się we Frankfurcie? Frankfurt i Warszawa to sojusznicy? Dlaczego wysłano nas? Upodloną życiem nimfomankę, mieszczącegowszystkowdupie cwaniaka i rozhisteryzowaną pacyfistkę i równie profesjonalną resztę zespołu?
- To znaczy ja faktycznie muszę się dowiedzieć, o co chodzi z tym światem granicznym i mogę jechać po odpowiedzi nawet do Warszawy, mogę nawet przełazić przez te cholerne portale, ale nie zgadzam się reprezentować żadnej cholernej organizacji, ani rządu, ani kółka różańcowego. Nie zamierzam wozić żadnych cholernych działek. Choćbym miała iść do cholernego Świebodzina sama i na piechotę. Albo mnie zastrzelcie. Z tą armatą nie jadę. Nie moja wojna, nie biorę w niej udziału. Zamierzam zbadać Externusa i spróbować pomóc bratu. Tyle.
 
Hellian jest offline