Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-08-2008, 14:58   #74
Keth
 
Keth's Avatar
 
Reputacja: 1 Keth jest na bardzo dobrej drodzeKeth jest na bardzo dobrej drodzeKeth jest na bardzo dobrej drodzeKeth jest na bardzo dobrej drodzeKeth jest na bardzo dobrej drodzeKeth jest na bardzo dobrej drodzeKeth jest na bardzo dobrej drodzeKeth jest na bardzo dobrej drodzeKeth jest na bardzo dobrej drodzeKeth jest na bardzo dobrej drodzeKeth jest na bardzo dobrej drodze
Kocha tego futrzaka? Widziałbym go raczej jako czapkę albo rękawice...

Grymas dezaprobaty przeszedł mu przez twarz. Był w paskudnym nastroju. Poruszał się z opuszczoną głową, o pół kroku za wszystkimi. Walka, jak to walka, nie zrobiła na nim większego wrażenia. Takie starcia uważał za skrajną głupotę, ale cóż, posłuchaj wyższego rangą asasyna i ruszył do stodoły. To co w niej zobaczył również go nie wystraszyło. Przeraziła go natomiast dziewczyna. Czuł, że ma coś wspólnego z rozpadającymi się w proch strażnikami i tymi wszystkimi dziwnymi słowami. To co zrobiła napastnikom potwierdzało tą wersję. Nie było to zbyt wiele na nerwy młodego zabójcy. Wrażenia dopełnił pocałunek. Zdawało mu się, że pocałowała go sama śmierć. Zadrżał momentalnie i speszony oderwał się od niej. Nie odezwał się ani słowem, aż do teraz. Wciąż po głowie chodziły mu słowa których nie rozumiał. Może ta dwójka, która do nich dołączyła będzie coś wiedzieć. Uniósł głowę.


- Fergotja sevolli. Co to znaczy? - Wypalił, nie siląc się na formalności. Powtórzył to dokładnie tak jak usłyszał, ojciec zawsze mówił, że miał dobrą pamięć. Nie interesowało go żadne rozwiązywanie zagadek, po prostu chciał pozbyć się tej kwestii z umysłu i zrzucić myślenie na pozostałych. On był od wykonywania poleceń. Gdyby chciał nad czymkolwiek się głowić to zostałby skrybą albo historykiem.
 

Ostatnio edytowane przez Keth : 19-08-2008 o 10:16.
Keth jest offline