Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-08-2008, 15:54   #31
Gruby95
 
Gruby95's Avatar
 
Reputacja: 1 Gruby95 to imię znane każdemuGruby95 to imię znane każdemuGruby95 to imię znane każdemuGruby95 to imię znane każdemuGruby95 to imię znane każdemuGruby95 to imię znane każdemuGruby95 to imię znane każdemuGruby95 to imię znane każdemuGruby95 to imię znane każdemuGruby95 to imię znane każdemuGruby95 to imię znane każdemu
Mariusz starał się zachować spokój, choć mu to trochę nie wychodziło. Cały czas miał przed oczyma samolot spadający w dół, wybuch i inne tego typu katastrofy. Kapral usiadł na ziemi przytrzymał się czegoś i zamknął oczy. Mariusz zawsze w dzieciństwie jak się czegoś bał, zamykał oczy i myślał o czymś przyjemnym. Podkarpacki starał się nie wyglądać zbyt dziecinnie, ale miał straszny mętlik w głowię. Przez chwilę pomyślał o swoim domu, o rodzicach, o siostrze i swojej pracy w kopalni węgla. Jedyna rzecz, która dodała mu otuchy, to myśl o pięknych kobietach, które może jeszcze spotkać. – Mam dopiero osiemnaście lat, Chcę jeszcze przeżyć minimum, powtarzam minimum sześćdziesiąt lat. – Pomyślał Mariusz.

Młody kapral nie zwracając uwagi na całe zamieszanie, usiadł na siedzeniu, trzymając się czegoś starając się uspokoić – Przynajmniej nie będę sam, jak to się skończy katastrofą to i oni na tym ucierpią. Ciekawe co lepsze. Umrzeć z biedy w mojej „wewsi” czy w samolocie w środku dżungli. – Mariuszowi zrobiło się gorąco, więc rozpiął kamizelkę i trochę się rozluźnił.

Nagle silnik się zatrzymał. Mariusz zrozumiał to dopiero gdy otworzył oczy, a w tedy byli już na ziemi, a Mariusz wylądował na podłodze samolotu. – Żyję? Mam wszystkie części ciała? – Mariusz złapał się za kroczę. – Taa... Te najważniejsze mam. Gdy Podkarpacki upewnił się że jedyny zło jakie doznał, to parę siniaków i zadrapań, wstał i porozglądał się po wszystkich. Gdy upewnił się że nikomu nic poważnego się nie stało, rozprostował kości i na wszelki wypadek wziął swoje AK47 po czym staną w drzwiach samolotu. Mariusz był zdumiony gdy patrzył na okolicę. – Sytuacja chójowa, ale widok zajebisty! – Stwierdził, po czym wrócił do samolotu, czekając na dalszą reakcję reszty najemników.
 
Gruby95 jest offline