Viliane dochodził do siebie, podniósł głowę, rozejrzał sie już mniej mętnym wzrokiem.
- Przepraszam, chyba musiałem uderzyć w coś głową, długo byłem nieprzytomny? Altharis dziękuję za wyciągnięcie z rzeki, bo to chyba Tobie to zawdzięczam. Gdzie Elendil? coś mu się stało? - oczekując na odpowiedzi, zaczął przeglądać zawartość plecaka, upewniają się, czy wszystko jest, zwinął też linę i umieścił w plecaku.
- Planujemy dłuższy odpoczynek? bo jeśli tak to rozpalmy ognisko i przygotujmy coś do jedzenia. Miałem tu butelkę dobrego wina, cudownie rozgrzewało i dodawało energii. |