|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
20-08-2008, 20:44 | #31 |
Reputacja: 1 | - Acha, tylko się nie zgób - powiedziała na odchodne do Elendil'a. |
20-08-2008, 21:59 | #32 |
Reputacja: 1 | Altharis usiadł na ziemi widząc że jego towarzysz wybrał się na rekonesans terenu trochę się zaniepokoił . - Co on może wiedzieć o lesie . Może się zgubić ,ale w sumie zaufam mu tym razem . - rozmyślał nad sytuacją i sam położył się na trawie dalej wpatrując w las . Dziś nie wydawał się już tak dziwny jak wczoraj . Teraz naprawde kojarzył się mu z odległym domem ,niebezpiecznym ,ale mimo wszystko domem . Chciałby tam sie udać ,ale wie ze nie moze pozostawic dwoch członków samych w razie czego . - Poczekam aż wrócisz i udam się w głąb lasu - Powiedział elf do Elendil'a i ułożył się zagłębiając oczy w widoku lasu . Ostatnio edytowane przez Krolik : 20-08-2008 o 22:24. |
21-08-2008, 01:19 | #33 |
Reputacja: 1 | - Ej czekaj - krzyknęła do Elendil'a po chwili namysłu - Nie powinniśmy sie rodzielać. I tak jesteśmy osłabieni. Proszę zostań. Spojrzała na odchodzącego w nadzieji, że usłucha jej słów. Swój wzrok skierowała również na Altharis'a. Lekko zaniepokojona patrzyła przenikliwym wzrokiem na niego, nie ukrywając swego strachu. Ostatnio edytowane przez Szaine : 21-08-2008 o 01:21. |
21-08-2008, 01:28 | #34 |
Reputacja: 1 | Viliane dochodził do siebie, podniósł głowę, rozejrzał sie już mniej mętnym wzrokiem. - Przepraszam, chyba musiałem uderzyć w coś głową, długo byłem nieprzytomny? Altharis dziękuję za wyciągnięcie z rzeki, bo to chyba Tobie to zawdzięczam. Gdzie Elendil? coś mu się stało? - oczekując na odpowiedzi, zaczął przeglądać zawartość plecaka, upewniają się, czy wszystko jest, zwinął też linę i umieścił w plecaku. - Planujemy dłuższy odpoczynek? bo jeśli tak to rozpalmy ognisko i przygotujmy coś do jedzenia. Miałem tu butelkę dobrego wina, cudownie rozgrzewało i dodawało energii. |
21-08-2008, 07:54 | #35 |
Reputacja: 1 | Po pewnym czasie Elendil wrócił do obozu. Był lekko zmęczony. Cały czas myślał Po co zabrałem to wszystko? Myślał oczywiście o plecaku i jego zawartości. Zastał wszystkich - oprócz Altharisa - śpiących. Też zaczął powoli układać się do snu, ale wcześniej... Chciał sprawdzić czy nie występują tu jakieś anomalia magiczne. Wstał z rozłożonego posłania, poszedł parę kroków w kierunku rzeki, wyciągnął rękę nad wodę i zaczął nią gestykulować. Po chwili gestykulacji wymówił kilka słów w dziwnym języku. Jego ręka okryła się dziwną poświatą czaru. Wykrycie magii pozwoli mu na sprawdzenie aury tego miejsca. Skoncentrował się. |
21-08-2008, 08:20 | #36 |
Reputacja: 1 | Wyczuwając magię wokół siebie, de'Maus zerwał się na nogi, ustawiając w kierunku źródła magii, już układał palcami gesty do zaklęcia płonących dłoni, gdy spostrzegł, że to Elendil. - Ostrzegałbyś o tym, że zamierzasz czarować w pobliżu, mało Cię nie przypaliłem - powiedział starając się nie pobudzić innych - Co się wydarzyło? Gdzie ty byłeś? Inni byli jakoś mało rozmówni, ale rozumiem, byli zmęczeni. Powiedz mi jak skończysz, długo byłem nieprzytomny? i co się właściwie dzieje? |
21-08-2008, 08:50 | #37 |
Reputacja: 1 | Coś mnie blokuje... Hmm... albo mi się wydaje - powiedział Elendil zdumiony nieudaniem się tak prostego czaru. - Przepraszam Viliane. Jestem trochę rozkojarzony... Ale za to poszedłem na rekonesans. Ty wtedy byłeś nieprzytomny albo spałeś. Nie wiem, nie znam się na medycynie. Wracając do tematu... Poszedłem w dół rzeki, myślałem, że znajdę tych flisaków, którzy wypadli z tratwy, gdy rzucałem zaklęcie. Nie znalazłem ich. Zamiast tego znalazłem wzgórze. Rzuciłem na siebie niewidzialność, tak na wszelki wypadek i wszedłem na szczyt. Z niego roztaczał się widok na... No właśnie... Nie wiem co to było. Ze wszystkich stron otaczają nas wzgórza. Ale na wschodzie rozciąga się ogromna kotlina, a na jej środku stoi ogromna iglica, chyba wieża. Na oko 3km. wysokości, a od nas jakieś 15km. Droga jest przez las, oczywiście. Co do naszego wypadku - nigdy nie słyszałem żeby Rzeka Newerwinter tak się rozwidlała. Na początku myślałem, że to żywiołaki, ale to musi być coś potężniejszego... |
21-08-2008, 12:30 | #38 |
Reputacja: 1 | Altharis odwrocił głowę w stronę towarzyszy po czym powiedział : -Viliane. Byłeś nieprzytomny około 8 godzin skoro już o to pytasz ,a dziać nie dzieje się nic strasznego może tylko tyle że w tym lesie prawdopodobnie mogą mieszkać najdziwniejsze stworzenia ,mogą nas nawet teraz obserwować ,ale póki nie atakują myśle że nie powinnismy się obawiać ich bo poprostu jesteśmy na pograniczu ich terenu. To oczywiscie są tylko moje przypuszczenia ,ale co do lasów to bardzo rzadko się mylę- Rzekł starając się wytłumaczyć całą sytuację nieszczęśliwie poturbowanemu Zaklinaczowi. Całe szczęście ocknął się i Elf nie widział na nim już najmniejszych śladów po tamtym bliskim spotkaniu z drzewem . |
21-08-2008, 15:45 | #39 |
Reputacja: 1 | Senigra miała problem z zaśnięciem. Gdy już zdawało się jej, że uśnie to się przebudzała. W końcu, gdy usłyszała głosy towarzyszy, usiadła i skuliła się na swoim miejscu. Wpatrywała się w jakiś punkt na ziemi, a jej mina zdradzała strach, zamyślenie i zmęczenie jednocześnie. Słysząc jak Altharis zwraca się do Viliane spojrzała na rozmawiających. Z Viliane przerzuciła swój wzrok na Altharis'a. Przyjrzała się dłużej elfowi. Gdy uznała, że jej wzrok jest już zbyt natrętny spuściła go znów na ziemię. -Nie podoba mi się to - pomyślała. Spojrzała znów po towarzyszach smutnym wzrokiem. Mam nadzieję, że to był tylko głupi sen - tłumaczyła sobie. |
21-08-2008, 15:59 | #40 |
Reputacja: 1 | - Cóż, na szczęście wszyscy jesteśmy cali, mamy doskonałego przewodnika, więc powinniśmy znaleźć drogę do jakiegoś miasteczka czy wsi. Iglicą bym się nie przejmował Elendilu, zapewne dopóki nie będziemy zagrażać jej właścicielowi, pozostaniemy bezpieczni, chyba, że bardzo mu zależy aby nie zostać znalezionym, wtedy mamy problem. To złudzenie, że coś nas obserwuje Altharisie zapewne jest słuszne, prawdopodobnie to słudzy maga lub magiczki z tej iglicy. Co prawda jej nie widziałem, ale całość opisu, aż cuchnie magią. Nie wymyślimy nic więcej, jak to, że musimy rozpalić ognisko, zjeść coś ciepłego, wyspać się, a rano ruszyć w drogę. Osobiście byłbym za tym aby pozostawić właściciela iglicy w spokoju. - to powiedziawszy, sięgną do plecaka, wyjął zwitek papieru, pióro i atrament, napisał coś na kartce i podał Altharisowi. "Chyba, że jesteśmy za tym aby jednak zwiedzić iglicę? Jeśli faktycznie jesteśmy obserwowani to lepiej nie zdradzać naszych planów. Co o tym myślicie? napisz odpowiedz i podaj dalej." Następnie wyjął z plecaka hubkę i krzesiwo, wstał i ruszył na skraj lasu w poszukiwaniu suchego drewna na rozpałkę. Ostatnio edytowane przez deMaus : 21-08-2008 o 22:24. Powód: odmiana imienia Elendila :) |