Wyczuwając magię wokół siebie, de'Maus zerwał się na nogi, ustawiając w kierunku źródła magii, już układał palcami gesty do zaklęcia płonących dłoni, gdy spostrzegł, że to Elendil.
- Ostrzegałbyś o tym, że zamierzasz czarować w pobliżu, mało Cię nie przypaliłem - powiedział starając się nie pobudzić innych - Co się wydarzyło? Gdzie ty byłeś? Inni byli jakoś mało rozmówni, ale rozumiem, byli zmęczeni. Powiedz mi jak skończysz, długo byłem nieprzytomny? i co się właściwie dzieje? |