Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-08-2008, 18:40   #9
RavenOmira
 
RavenOmira's Avatar
 
Reputacja: 1 RavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetnyRavenOmira jest po prostu świetny
Olbrzymi facet, o gabarytach zbliżonych raczej do trolla niż do człowieka rozumnego, stał w mroku oparty o ścianę. Jej zimno dziwnie na niego działało, wręcz pobudzało go do pracy. Uważnym wzrokiem wpatrywał się w cyrkowca, uważnie obserwował każdy jego ruch ale i tak największą uwagę poświęcał on rysom twarzy.

- „ Ładny, ładny.” – Berg pogładził swoją czarną i niesamowicie zmierzwioną brodę. Ze wszystkich zleceń najbardziej uwielbiał mordować właśnie mężczyzn w sile wieku. Cyrkowiec wydawał się być pełen życia. „Tak to będzie fajna zabawa” Najpierw troszkę się nim pobawi, potem jak zwykle zamoczy swoje ręce w jego wnętrznościach i, jeśli będzie miał na tyle szczęścia, że ten będzie jeszcze dychał to na żywca utnie mu…
„Nie! Berg mieszasz kolejność. Najpierw zabawa, potem ucinanie i na końcu obiad z wątroby…a zresztą co to za różnica hehehe.”

Im dłużej patrzył na cyrkowca, tym bardziej chciał zabrać się do „roboty”. Gładził swoją brodę czując wielką przyjemność, jaką sprawia mu ta błaha czynność. Wyobraził sobie krew na swoim ciele i twarz cyrkowca co zaowocowało miłym i przyjemnym uczuciem w okolicy lędźwi. Zrobiłby to teraz, lecz ludzi było zbyt wielu. To nie jest to, co tamten burdel. Siedemnastu pijanych i półnagich pijaków. Łatwa i jakże przyjemna robota. Tu jest trudniej.

Z zamyślenia wyrwał go chaos jaki powstał po tym jak ktoś nieroztropnie wpadł w tłum. Uważnie patrzył na rozwój wypadków. A nóż trafi się jakaś bójka. Chyba o niczym innym teraz nie marzył. Jednak gdy na plac wkroczyła starucha przeszedł go zimny dreszcz. Nie miał ochoty mieć z nią nic wspólnego, przerażała go, wręcz obrzydzała. Zamknął oczy, by po raz kolejny ujrzeć twarz cyrkowca. Musi ją zapamiętać, oh tak dokładnie zapamiętać. Instynktownie dotknął ręką swojego skórzanego pasa.

„Będzie mój”

Gdy otworzył oczy było już po wszystkim.
„Banda wieśniaków i amatorów. Gdybym któregokolwiek spotkał teraz sam na sam…ostatnim ich widokiem jaki by ujrzeli przed śmiercią byłyby moje zęby…muszę…muszę…"

Nie mógł wytrzymać. Rządza mordu, uśpiona po ostatnim zadaniu, teraz zaczynała się budzić. Obok przebiegał tłusty szczur. Z nadzwyczajną zwinnością chwycił gryzonia. Czuł radość gdy ten próbował wyrwać mu się z rąk. Po kilku sekundach ukręcił mu głowę.

Ekstaza. Co za rozkosz. Idealna przystawka przed głównym daniem.

„ Niech zacznie się zabawa”

Oderwał główkę szczura od reszty ciała i rzucił ją w kierunku cyrkowca.
 
__________________
"Rzeczy trudne wymagają czasu. Rzeczy niemożliwe wymagają trochę więcej czasu"
RavenOmira jest offline