Asantir nie zważał na groźby starca. Gdyby tylko naszła go ochota mógłby go bez problemu powalić. Jednak było to wbrew jego prywatnemu kodeksowi moralnemu. Stał prosto, jego mina nie zmieniła się od pierwszego spotkania z grupą. - Pan wybaczy, nie jesteśmy jednak złodziejami. Prędzej można by nas nazwać najemnikami, chodź to określenie mi osobiście bardzo się nie podoba - Zrobił krótką przerwę, na zaczerpnięcie oddechu - Ponoć posiada pan konie, chcielibyśmy na jakiś czas je wypożyczyć - zlustrował mężczyznę spokojnym wzrokiem - za stosowną opłatą rzecz jasna
Powoli, bez zbytniego pośpiechu zwrócił się w kierunku towarzyszy. - Mam nadzieję że macie trochę pieniędzy.
__________________ It matters little how we die, so long as we die better men than we imagined we could be - and no worse than we feared.
11-02-2013 - 18 -02.2013 - Nie ma mnie. |