Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-08-2008, 11:58   #687
Qumi
 
Qumi's Avatar
 
Reputacja: 1 Qumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetnyQumi jest po prostu świetny
-Udało się! – wykrzyknął Arein próbując złapać łyk świeżego powietrza. Plan, aczkolwiek prosty, okazał się skuteczny. Wyglądało na to, że gnom rzeczywiście ciężej zniósł smród chemikali… leżał teraz bezbronny u jego stóp…

-Może być niebezpieczny, mistrzu czy nie lepiej się go teraz pozbyć? – w głowie maga rozległ się głos Szabela. Rzeczywiście chowaniec już go ostrzegał, a sam gnom zdawał się być nieco obłąkany… jednak to dzięki niemu wydostali się, gdyby go teraz zabił zhańbił by swój honor i dumę. Z grymasem na twarzy zwrócił się w myślach do impa:

-Wiem, Szazel, lecz okazał się użyteczny i takim też być może w przyszłości oraz… to dzięki niemu się nam udało, to że daruję mu jego życie… niech to będzie spłata długu….

-Jak sobie życzysz mistrzu… długi to niebezpieczna rzecz, dobrze, że ten już jest spłacony. – odparł chowaniec w myślach z lekką nutą niezadowolenia, ale i zrozumienia. Pochodził z piekła, wiedział jaką moc mają długi i co mogą spowodować.

Cienioelf spojrzał przed siebie szukając w dali jakiegoś miasta do którego mógłby się udać i zdobyć tam informacje jak uciec z tego przeklętego planu. Wtedy zobaczył postać zbliżającą się w ich stronę – diablę, mag najprawdopodobniej… być może ten sam co zlecił zabicie byłego mistrza tej twierdzy…szedł pewnie, zbyt pewnie. Może był to podstęp, a może rzeczywiście był potężny. Szedł sam, powolny krokiem zbliżając się do miejsca gdzie stał Arein

-Szazel! Czy wiesz kto to? Wydaje mi się, że w jego żyłach płynie diabelska krew, wiesz może kto był jego rodzicem? – szybko w myślach posłał wiadomość chowańcowi.

Podszedł do gnom i szturchnął jego ramię.

-Ocknij się Loagheerze, ktoś właśnie zbliża się w naszą stronę.- powiedział spokojnie i powoli, nie chciał drażnić gnoma za wszelką cenę.

Zrobił tedy Arein parę kroków w przód i przemówił do znajdującego się już blisko nieznajomego.

-Kim jesteś wędrowcze i co cię sprowadza do tego miejsca? Wiedz, że nie chcemy walki a tylko w spokoju pójść w swoje strony.
 

Ostatnio edytowane przez Qumi : 22-08-2008 o 18:45.
Qumi jest offline