Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-08-2008, 17:38   #46
Leoncoeur
 
Leoncoeur's Avatar
 
Reputacja: 1 Leoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputację
- Ma pani racje pani Hanno. Gdy dotrzemy do misji będę przepraszał ile wlezie że spadliśmy akurat tutaj. - odezwał się do Polki, a w oczach zamigotały mu wesołe iskierki - Co będzie z mieszkańcami misji dowiemy się jak już tam trafimy. Teraz nie ma sensu myśleć o ewakuacji tamtych ludzi, gdy nie wiemy czy my sami wydostaniemy się z tego cało.


Przepakowując paczki z antybiotykami, leki i bandaże do wojskowego wora Lambert zerknął na Haldera.
- Łażenie nocą po dżungli wzdłuż brzegu z klamotami nie jest zbyt dobrym rozwiązaniem. - mruknął w odpowiedzi na jego propozycje.

- Zróbmy tak: Każdy bierze podwójną ilość amunicji do swojej broni i po kilka dodatkowych granatów.
Halder, weź spory zapas magazynków dodatkowo i trochę granatów, ale tak, abyś miał swobodę ruchów. Wilk jest ranny, więc niech weźmie tylko to
- wskazał na kilka apteczek.
- Zaczniecie przecierać szlak do misji wzdłuż rzeki, a Ja, Dzik, Halder, Duszczyk i panna Bielańska dogonimy was ruszając za niecałe dwa kwadranse z resztą ładunku. - wskazał na paczki i pudła reszcie w geście zaproszenia do częstowania się dobrem i wybrania sobie ładunku.

Pochylił się kontynuując selekcję i pakowanie rzeczy.
Spojrzał na pudła pełne żywności, której brakowało tym w SORCOUFie i zagryzł wargi. Będzie trzeba zniszczyć.
Mimo pewnej dozy optymizmu przed resztą, nie miał prawie żadnych nadziei na załatwienie transportu. Niewielka misja nie dysponowała raczej marynarką śródlądową, ani lotnictwem. Choć kiedyś stwierdził, że w tym kraju nic już go nie zdziwi, to są pewne granice.

Odwrócił się do Petrolenki i zmierzył go wzrokiem. Twardy i najwidoczniej krnąbrny żołnierz świetnie uzupełniałby się z młodym Polakiem.
- Wy dwaj zostaniecie tu i jeżeli przez sześć godzin nikt od nas się nie zjawi, to wysadzacie towar i idziecie ku nam. Także gdyby przed upłynięciem tego czasu nastąpiła realna groźba przechwycenia ładunku przez rebeliantów, puszczajcie to z dymem i ewakuujcie sie. - de Werve wskazał na wnętrze samolotu - tam maicie dodatkowa benzynę, jest też trochę granatów. W waszych głowach to byście sobie poradzili choćbyście mieli to wysadzić w dwie minuty

Mimo że do zmroku zostało jeszcze trochę czasu to na razie przegrywali z nim walkę, w dżungli zmrok zapada błyskawicznie.
Lambert zdwoił wysiłki szykując się do jak najszybszego wymarszu.
 
__________________
"Soft kitty, warm kitty, little ball of fur...
Happy kitty, creepy kitty, pur, pur, pur."

"za (...) działanie na szkodę forum, trzęsienie ziemi, gradobicie i koklusz!"
Leoncoeur jest offline