Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-08-2008, 08:25   #40
Kroni.PJ
 
Kroni.PJ's Avatar
 
Reputacja: 1 Kroni.PJ nie jest za bardzo znanyKroni.PJ nie jest za bardzo znany
Gdy Dwayne zaczął zastanawiać się gdzie się znajduje, a z jego ust wypływała czysta symfonia hmmm'ów, nagle coś mu bezczelnie przerwało. Ściana za nim chamsko się złożyła. Trzeba będzie powiedzieć komuś o usterce.
Kiedy tylko wylądował na podłodze bardzo szybko się poderwał i zaczął otrzepywać swoją ukochaną marynarkę, a z jego ust posypała się wiązanka najgorszych bluzg. Podniósł melonik z ziemi, wyprostował go (cały czas klnąc - jak bowiem prawdziwy Irlandczyk może przestać kląć w takiej sytuacji?!) i założył na głowę. Rozejrzał się i uległ zdziwieniu. Z jego ust uszło najdłuższe i najbardziej pełne (nieco mniej piskliwe) "hmmm"...
O'Grady zastanowił się co dalej czynić. Mógł zacząć jęczeć i błagać o pomoc, ale po chwili doszło do niego, że już za bardzo pokazał jak umie tchórzyć. Trzeba było pokazać teraz postawę prawdziwego Irlandczyka (mniej-więcej taką jak podczas przeklinania). Dwayne musiał sam trafić do pozostałych, powiedzieć lokajowi (z nutą wyższości) o zniszczonej ścianie i usiąść jakby nigdy nic przy reszcie... TAK... Wtedy wyjdzie na bohatera. Nie rozważając dłużej O'Grady zrobił krok do przodu. Jednak noga zawisła w powietrzu... Nareszcie zorientował się, że sytuacja, która właśnie nastąpiła nie jest do końca normalna (cofnął nogę), że w takiej chwili każdy normalny człowiek żądał by raczej pomocy (przyłożył dłoń do podbródka, przyjmując postawę "na filozofa"), ale przecież nie on (na twarzy zagościł szczery i promieniejący uśmiech)... Nie ten twardy członek IRA, nie Irlandczyk (Dwayne wypiął aż klatkę piersiową z dumy)... A jak tam ktoś jest (znowu się skulił i zaczął zastanawiać...)??
Po jakimś czasie rozmysłów O'Grady wyciągnął broń, za którą wypadła mu cała koszula (która sięgała do połowy uda) po czym włożył pistolet, za pasek z przodu żeby w każdej chwili szybko móc po niego sięgnąć, część koszuli znowu trafiła w spodnie... W sumie Dwayne przypominał teraz wyglądem jednego z tych młodocianych, czarnych gangsterów w U.S.A. (gdyby nie to, że "on nie był biały, on był przezroczysty" i w żaden procent jego urody nie miał nawet prawa być porównany do żadnego fragmentu urody murzyna).
Dwayne mimo tego, że wciąż nie czuł się pewnie ruszył przed siebie, w poszukiwaniu jak najkrótszej drogi do jadalni (nie wpadł na to, że znajdują się za nim schody)....
 
__________________
...I'm still alive...Once upon the time...Footsteps in the hall...
Kroni.PJ jest offline