Młodzieniec wyrwany z płytkiego snu za pomocą szybkich ruchów wyćwiczonych w cyrku powstał na nogi. W lewej ręce trzymał już naszykowany sztylet, a prawa właśnie zakończył wyciąganie topora zdatnego do walki wręcz i rzutów. Fretka szybko skryła się wśród bagażu Bunga zaś przy prawym boku stał już wierny Maska, obnażając zęby. - Ty ciulu, co biegi sobie urządzasz. – widząc, iż nie tylko on ucierpiał w zderzeniu ale i jakiś niziołek, który pogroził sprawcy zamieszania. – Jeszcze raz, a zaprezentuję ci sztukę miotania toporami, w której jestem biegły.
Sytuacja powoli się uspokajała. Wyciągnięte noże i sztylety powoli znikały. Bungo nie chowała jednak jeszcze topora. Szybkim ruchem schował w cholewie sztylet, poczym lewą ręką obciągnął na skórzanej kurtce ubranie cyrkowca.
Zewsząd widział uśmiechy.
„Pewnie śmieją się z Maski” – pomyślał sam ironicznie się uśmiechając. „ Z wyglądu niby nic średni pies, gdzie tam mu do psów bojowych, jakie widywali, lecz pod maską cyrkowych sztuczek, które wykonuje wraz z Rdzawą, kryje się prawdziwy gladiator.”
Jak zwykle w takich razach Bungo nawiedziło wspomnienie Tamtej Walki.
Pułapka była zastawiona perfekcyjnie. Dwójka wampirów miała przewagę, gdyby nie pułapki, które w pierwszych chwilach walki zabiły jednego z nich, Bungo by nie zabawiał gawiedzi sztuczkami. Ciosy księcia były niezwykle szybkie, tresowany niedźwiedź wziął na siebie cały impet, lecz i reszcie sfory się oberwało. W kilka chwil z tuzina dzikich kotów zostało dwa, oraz Maska. Morr tamtej nocy musiał czuwać nad chłopakiem W ostatniej chwili udało mu się podciąć ścięgna nóg potwora, poczym dzięki Masce atakującej gardło, udało mu się zatopić osikowy kołek w sercu potwora.
Na chwilę twarz chłopaka zmieniła się jakby od bólu, gdy przypomniał sobie ranę wtedy otrzymaną. Odruchowo sięgnął do lewego boku, gdzie pazury potwora pozostawiły głęboką paskudną ranę. Morr i Shalya miały w swojej opiece Bungo pewnie tylko dzięki ich wstawiennictwu przeżył.
__________________ Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę. Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem. gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975 |