Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-08-2008, 14:15   #87
Makuleke
 
Makuleke's Avatar
 
Reputacja: 1 Makuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znany
Kiedy rządca skończył mówić, Elran odetchnął z ulgą. Co prawda nie uśmiechało mu się zbytnio wracać do Maerstar i jeszcze raz brać udziału w tym wszystkim, ale za to teraz miał trochę czasu dla siebie.
Idąc po rynku rozmyślał, jak wydać świeżo zarobione świeżo pieniądze. Pierwsze, co mu się nasunęło to nowe buty. Niby starym nic nie brakowało, ale kiedy przypomniał sobie wyraz twarzy lokaja, wszystkie drobne rysy i zagięcia na skórze stawały się wyraźniejsze. Tak więc pierwszym zakupem stały się buty. Rozglądając się po straganach wreszcie znalazł takie, które pasowałyby do reszty stroju. Wysokie prawie do kolan, wykonane z mocnej czarnej skóry, z rzędem srebrnych zapinek wyglądały naprawdę elegancko. Dziwił tylko fakt, że półelf trochę nazbyt starannie wciągał nowe obuwie, coś majstrując przy jednej z cholew. Wyglądało to jakby coś przekładał ze starego buta, ale równie dobrze mógł dopasowywać zapięcie sprzączek.

Dogoniwszy towarzyszy, już miał zaproponować, żeby udali się do jakiejś porządnej gospody, gdzie miał zamiar wziąć kąpiel i odświeżyć się po kilku dniach podróży, ale ich uwagę przykuło głośne zbiegowisko.
"Wiecznie to samo" - pomyślał z lekką irytacją - "Choćbyś zapewnił im największe cuda świata w jednym miejscu i tak będą szukać rozrywki w bójkach. Tacy ludzie nigdy się nie zmienią."
Z początku trochę współczuł mężczyźnie poniewieranemu przez trójkę osiłków, ale kiedy ten podniósł się i wyprostował, zaskoczył nieco półelfa. Zszokowane miny napastników wywołały na twarzy Elrana drwiący uśmieszek, który tylko się poszerzył na słowa nieznajomego o księgach i dziewkach. Mimo jednak rozbawienia, całe zajście nużyło go nieco.

- Jeżeli koniecznie chcecie kibicować tej bijatyce, to zostańcie, ja idę coś zjeść i wziąć kąpiel. Możemy spotkać się za godzinę w tym miejscu. - rzucił do towarzyszy odchodząc.

Napadnięty człowiek trochę go zaciekawił, przede wszystkim odpornością, jaką się wykazał, ale Elran miał nieco ważniejsze sprawy osobiste, poza tym nie bardzo lubił publicznie stawiać się w roli rozjemcy i w ogóle mieszać się w takie sytuacje. Po cichu miał nadzieję, że jego jak się zdaje bardziej "szlachetni" kompani staną w jego obronie, albo Brog weźmie się za opatrywanie rannego. Sprawa najazdu na Maerstar była zbyt poważna, żeby się z niej ot tak wycofać, a półelf zdecydowanie wolałby mieć po swojej stronie kogoś, kto potrafi w taki sposób odpowiedzieć na atak przeciwnika, nawet jeżeli jest to jakiś mag.
"Tak, koniecznie trzeba go będzie jakoś z nami zabrać." - zadecydował w duchu.
 

Ostatnio edytowane przez Makuleke : 23-08-2008 o 14:17.
Makuleke jest offline