Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-08-2008, 23:48   #18
Revan
Banned
 
Reputacja: 1 Revan wkrótce będzie znanyRevan wkrótce będzie znanyRevan wkrótce będzie znanyRevan wkrótce będzie znanyRevan wkrótce będzie znanyRevan wkrótce będzie znanyRevan wkrótce będzie znanyRevan wkrótce będzie znanyRevan wkrótce będzie znanyRevan wkrótce będzie znanyRevan wkrótce będzie znany
- Jutro z samego rana możemy ruszać. Pojadę z tobą niziołku, chociaż myślałam, że wszyscy się na to porwiemy. W końcu lepiej, aby ktoś budował umocnienia, kiedy będziemy odprowadzać kobiety i starców. Po drodze można się nieco rozejrzeć… – odparła Natasza, mówiąc głównie do Alfreda. „… Albo zostać napadniętym” dodała w myślach

Rozejrzała się po izbie, do której właśnie wchodził Południowiec. Nie zauważyła nawet, kiedy wyszedł.
- Ubiegłeś nas. – skwitowała z uśmiechem na jego odpowiedź.

- W trójkę będzie raźniej, chociaż będzie trzeba się uważniej rozglądać. – w zdaniu uwzględniła swoją chęć wyprawy, niziołka jak i południowca. Dziewczyna nie opuściłaby takiej okazji. Zresztą, sama wolała widzieć na własne oczy, z czym ma do czynienia. Przynajmniej w tej kwestii była rzeczowa.

Kislevitka wstała. Założyła kapelusz na głowę, poprawiła pochwę z mieczem przy pasie i zawiązała chustę wokół szyi.

- A teraz, jeśli pozwolicie, udam się w swoją stronę. Kto chce iść ze mną, niech czeka przy bramie za kwadrans..

Wyszła na zewnątrz, i udała się prosto do swojego konia, który stał w stajence przy karczmie. Z juków wyjęła dwie skórzane kabury, z których wystawały rękojeści pistoletów ze srebrnymi motywami. Widać było robotę rzemieślnika. Pistolety wsadziła do olster umieszczonych przy siodle, a dwie puste kabury przywiązała do ud, gdzie potem mogłaby trzymać pistolety, w razie pieszej wędrówki. Odpięła konia, i prowadząc go za uzdę, wyszła na środek wioski, czekając na innych. Jej uwagę przykuło pojawienie się dwóch jeźdźców. Powoli się do nich zbliżała.
 
Revan jest offline