Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-08-2008, 09:27   #26
wojto16
 
wojto16's Avatar
 
Reputacja: 1 wojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumny
Po wyjście z pokoju przystanął pod ścianą i obserwował tłumy ludzi bawiące się w głównej sali karczmy. Bawią się tak beztrosko nie zdając sobie nawet sprawy, że w pokoju na górze leży zmasakrowany trup jego towarzysza. Gdyby on został obrany na cel jego umiejętności na niewiele by się zdały. Ten ktoś był zawodowym mordercą doskonale wiedzącym jak uderzyć by od razu zabić. Zauważył, że drżą mu ręce. Nie był to efekt strachu. Po prostu tak zwykł wyrażać smutek po śmierci towarzyszy. W ich obozie pracowano nad stłumieniem uczuć, które ponoć przeszkadzały w wyprowadzeniu skutecznego ciosu w ogniu walki. Razielowi ta sztuka nigdy się nie udała. Wciąż był aż nadto uczuciowy jak na wojownika.

Szybkim krokiem zszedł na dół uważnie rozglądając się po sali. Nie tylko w poszukiwaniu kelnerki, ale również wypatrując potencjalnego mordercy. Tłumy były jeszcze lepszą sytuacją dla morderców niż pozostanie z ofiarą sam na sam. Szybki cios prosto w gardło i przedzierasz się przez tłumy pozostając niezauważonym. Na szczęście żaden sztylet nie dźgnął go w gardło i dość szybko odnalazł kelnerkę.
- Proszę pani. Stało się coś strasznego. Proszę za mną.
Zaprowadził ją do pokoju, w którym leżał Coran. Wiedział, że to kiepskie miejsce do rozmowy, ale chciał przy okazji coś sprawdzić. Zaraz po wejściu do pokoju kelnerka zemdlała na widok zwłok barbarzyńcy. Dla Raziela te zwłoki były teraz niczym więcej jak elementem dekoracji. Hurin zareagował cucąc kelnerkę wodą z wazonu. Na tym jego dobra wola się skończyła, bo zaraz, kiedy kelnerka widocznie przerażona zadawała pytania Hurin zarzucił jej kłamstwo. Raziel ujrzawszy jak wyciąga na nią miecz i zaczyna grozić nie mógł dłużej stać bezczynnie. Nim ktokolwiek zdążył to zauważyć jednoręczny miecz wyskoczył z pochwy lądując w dłoni Raziela. W następnym błyskawicznym ruchu czubek miecza znalazł się tuż przy szyi Hurina. W trzecim błyskawicznym ruchu wykopał miecz z dłoni wojownika.
- Podnoś miecz tylko na godnych przeciwników. Jeśli uważasz, że bezbronna niewiasta jest godnym przeciwnikiem dla ciebie to przepraszam za wtrącanie się.
Ponownie schował miecz do pochwy.
- Ta kobieta zemdlała na widok zwłok Corana i jest śmiertelnie przerażona. Nie ma, więc z tym nic wspólnego. Chyba, że jest bardzo dobra aktorką, a na taką nie wygląda. Przepraszam za moje nagłe zachowanie, ale zapewne masz swój honor. Uratowałem cię, więc od błędu i hańby.
Podniósł leżący na podłodze miecz Hurina i oddał go z powrotem jego właścicielowi.
- Nie pozwólmy żeby drobne konflikty doprowadziły do rozłamu naszej kompanii. Wsiedliśmy na jeden statek i w tym momencie złączył nas los. Idziemy przez gęsty las tą samą ścieżką i musimy razem bronić się przed dzikimi zwierzętami.
Teraz pomógł wstać kelnerce i wyprowadził ją z pokoju. Smród krwi, zakrwawione zwłoki i towarzystwo człowieka, który groził jej bronią nie nastrajało do rozmowy. Wprowadził ją do pokoju tylko po to by sprawdzić jej reakcję na widok zwłok barbarzyńcy. Jej reakcja wydała mu się bardzo naturalna. Po wyjście z pokoju zwrócił się do niej:
- Przepraszam za mojego towarzysza. Jest wciąż rozdrażniony po śmierci Corana i jest w sumie dość nieokrzesany. Wracając do sprawy. Pytała pani o to, co się tam stało. Gdy zeszliśmy na śniadanie zauważyliśmy brak naszego towarzysza. Wówczas pani przyniosła nam wiadomość rzekomo od niego. Ta wiadomość zawierała pogróżki i informację o tym, że Coran nie żyje. Poszliśmy do jego pokoju i odkryliśmy, że to prawda. W tym momencie potrzebujemy pani pomocy. Proszę żeby pani dokładnie opisała mężczyznę podającego się za Corana i okoliczności przekazania przez niego wiadomości. Czy nie słyszała pani przypadkiem o jakiejś grupie nazywającej siebie Salamandrą bądź też używający symbolu przedstawiającego owego zwierzaka?
 
wojto16 jest offline