Skrzypek spojżał nieufnie na zwierzaki. Może nie były takie złe? Ale z drugiej strony ich wielkie zębiska mogły go jednym gryzem przeciąć na pół. Z jeszcze innej strony to w końcu wszyscy niemal każdy jeździł kiedyś na koniu i nic mu nie było. Mężczyzna podszedł do jasno brązowego konia o kolorze podobnym do jego płaszcza. Nigdy nie lubił jasnych kolorów, zdecydowanie bardziej wolał szary ale to nie miało nic wspólnego z końmi.
-A ten to jak ma na imię? - wskazał na konia do którego podszedł - Klara? Ojej to... konica!
Ostatnio edytowane przez MrYasiuPL : 24-08-2008 o 14:55.
|