Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-08-2008, 19:45   #90
maciek.bz
 
maciek.bz's Avatar
 
Reputacja: 1 maciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skał
Elran

Elranowi dopiero teraz przypomniało się pudełko, które "pożyczył" z dworku rządcy. Delikatnie otworzył pokrywę sprawdzając uprzednio, czy nie ma jakiś pułapek, bo choć pudełko małe i niepozorne, to jednak ładnie zdobione, a ładne rzeczy się chroni. Przechodząc do zawartości, to półelf nie zawiódł się. W środku znajdował się srebrny medalion, z czerwonym kryształem w kształcie żuka w środku. Musiał być naprawdę sporo wart, a przynajmniej wyglądał na drogi. Spojrzał na ziemię i zobaczył swoje buty. Prezentowały się imponująco i cena 15 sz, którą za nie zapłacił nie wyglądała na zawyżoną. Jego samozachwyt przerwał wybuch energii na ciele jednego z bandytów. Najwyraźniej napotkany człowiek umiał się bronić. Dodatkowo w walkę włączył się Brog, więc wynik starcia był raczej przesądzony.

"Oko Cyklonu" to gospoda znana w całym Procampur głównie z tego, że często zatrzymują się w niej poszukiwacze przygód, więc można usłyszeć tu sporo ciekawych historii. Wnętrze nie prezentowało się zbyt dobrze, drewniana, walało się trochę śmieci. Byłeś przyzwyczajony do wyższych standardów, ale w końcu nie miałeś raczej zatrzymywać się tu na noc, więc to musiało wystarczyć. Karczmarzem jest tu Homer - gruby, niski krasnolud, który widać, że zbyt mało czasu poświęcał higienie osobistej, bowiem jego broda, powód do dumy dla każdego krasnoluda, była brudna i poskręcana. Jednak mieli tu balię w osobnym pomieszczeniu do której Homer nalał gorącej wody. Odświeżony siedziałeś w gospodzie zajadając się jajecznicą.

Brog i Elendil

Na szczęscie Elendilowi udało się dostatecznie skupić, aby złożyć czar. Pocisk mknął prosto w Garema. Ten jeszcze próbował się zasłaniać rękami, łapać pocisk, ale uderzył on prosto w jego pierś powalając go na ziemię. Mag zauważył również, że ktoś mu pomaga w tej walce, bowiem krasnoludzki kapłan Moradina uderzył z całym impetem w twarz kolejnego z bandytów powalając go na ziemię. Pozostałych dwóch mężczyzn popatrzyło po sobie nerwowo.

-Kapłana nie będziem bić. Toż to nie godzi się.

O dziwo nawet tacy ludzi mają jakieś zahamowania. Elendil popatrzył na Garema, ten charcząc i próbując złapać oddech odczołgiwał się. Magiczny pocisk jak zwykle spełnił swoje zadanie. Adrenalina przestała działać i pozostał ból. Krocze bardzo bolało, a z nosa leciała gęsto krew.

Brog nie spodziewał się, że pójdzie tak łatwo. Jego cios okazał się naprawdę silny. Łatwo przedarł się przez obronę przecwinika, chyba złamał mu żuchwę, a dodatkowo wyleciało kilka zębów. Mężczyzna padł na ziemię trzymając się z twarz. Zwijał się z bólu. Mag też poradził sobie nie najgorzej, ale po walce był trochę obtłuczony. Gdy Brog szedł w stronę człowieka tłum powoli się rozchodził. Zrobiło mu się miło, gdy usłyszał w tłumie: "Prawda to, że krasnoludzka pięść najmocniejsza."

Belegris

Wszedłeś do "Oka Cyklonu". Było tu sporo ciekawych osób, lecz w tej chwili nie miałeś nastroju, aby z kim kolwiek się spoufalać. Banda śpiewajcych krasnoludów, kilku miejscowych pijaczków, jakiś półork i... mroczny elf siedzący przy stoliku w samym kącie z pochyloną głową. Ty jednak skierowałeś się ku karczmarzowi, który był krasnoludem. Pokój wolny był, a i dwie butelki mocnego wina się znalazły. Pokój był urządzony skromnie, acz wygodnie. Łóżko, szafka, okno, dywanik.

Dwie butelki wina później...

Głowy mocnej niestety nie miałeś, a wino było naprawdę mocne. Pokój zaczynał delikatnie wirować, humor ci się polepszył, ba! znalazłeś nawet ukryty nocnik pod łózkiem. Gdy tak leżałeś usłyszałeś jakieś głosy zza ściany:

-Zostaw mnie! Nie!!! <dźwięk tłuczonego naczynia>

-Ty kurwo! Tak mi się odwdzięczasz!? Zaraz ja ci się odwdzięcze!

Mimo, że nie należałeś do "obrońców uciśnionych" te głosy po prostu ci przeszkadzały. Może by podejść i delikatnie poprosić o ciszę?
 
maciek.bz jest offline