Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-08-2008, 09:29   #109
Glinthor
 
Reputacja: 1 Glinthor nie jest za bardzo znany
Lathandis zmrużył oczy skupiając się na orszaku podążającym za kapłanem i strażnikami do wnętrza świątyni. W ułamku sekundy skoczył najciszej jak mógł w stronę dormitorium. Miał tylko kilka chwil na zrzucenie plecaka i przywdzianie szat. Złapał jeszcze broń Alkesha i wsunął ją sobie za pas. Miał cichą nadzieję, że obszerne szaty dobrze ukryją jego miecz i kapłańską buławę.

W biegu rzucił utęsknione spojrzenie na łuk, którego nie miał jak zabrać i ostrym krokiem dołączył do grupy otępiałych wyznawców.

Tropiciel z trudem powstrzymywał drżenie rąk. Jego krew buzowała a poziom adrenaliny osiągnął chyba maksimum. Miał tylko jedną szansę i brak możliwości na wycofanie się. Dłonie Elfa wyprostowały się, poczym serdeczne palce zgięły się do wewnątrz, dotykając ich wewnętrznej strony. Lathandis głęboko zaczerpnął powietrza, by za chwilę wypuścić je powolnym tempem. Ta stara metoda relaksacyjna działała zawsze. Umysł Elfa uspokoił się a mięśnie wróciły do posłuszeństwa. Teraz był już gotowy na wszystko, no może prawie wszystko, najważniejsze, że znalazł się w środku świątyni i zachował kontrolę nad sobą.
Jego wzrok odszukał Alkesha i Creada, miał cichą nadzieję, że ich umysły zdołały się oprzeć magii kuli i, że obydwaj grają jak on.

- Alkesh, to ty? Jak się trzymasz?- Wyszeptał Elf tuz przy twarzy kapłana .
 
__________________
Co moze byc gorszego od maga chcącego zawładnąć całym światem?
Mag rzucający czary dla zabawy.
Glinthor jest offline