Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-08-2008, 12:16   #21
Cedryk
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację
Bungo z przerażeniem uświadomił sobie, iż ma przed sobą totalnego nieobliczalnego wariata. Głos jego ociekał wrogością. Bungo byłby przysiągł, iż widział już takie ogniki, jakie dostrzegł w oczach szaleńca.

*****

Leśny dukt. Samo południe. Wracający z polowania Bungo w ostatniej chwili odskakuje unikając startowania przez konia. Jeźdźcem jest ten sam młody szlachcic, który niedawno mało, co nie stratował jego siostry.
Jeździec zawraca konia. Powoli do młodzieńców zbliżają się towarzyszy szlachcica.

- Co się mówi chłopie. – w oczach szlachetki błyskają złe ogniki, a głos jego ociekał jadem.
- Najmocniej przepraszam panie, iż przeszkodziłem ci w jeździe.
W środku gotował się cały, lecz pamiętał jeszcze słowa ojca oraz jego razy.
„ Później cię dopadnę”. Pomyślał zginając się w ukłonie, który ukrył determinację, którą mógł dostrzec uważny obserwator w jego oczach.

*****

Wiedział, iż sytuacja jest niebezpieczna. W pobliżu, wśród gruzu powstałego na wskutek wyrwania przez szaleńca kajdan, młodzieniec wymacał poluzowany kamień. Ze zdumieniem odkrył pod nim kawałek jakiegoś metalu oraz kilka mniejszych kamieni, które szybko ukrył w kieszeni. Słyszał już wcześniej w opowieściach bardów, iż manipulując ostrzami czy też wytrychami można otworzyć każdy zamek. Niepomiernie się zdziwił, gdy ta sztuka się mu udał już nie był jedyna osobą wolną. Szybko wyciągnął ukrytą procę, którą pominęli jak zwykle przy przeszukiwaniu strażnicy.

- Jestem Bungo ziomku, po co te nerwy, przecież razem mamy większe szanse na ucieczkę. Zresztą skoro nie chcesz uwalniać towarzyszy ja to uczynię. Może jednak nie jesteś naszym towarzyszem tylko szpiegiem potworów.
– to mówiąc Bungo szybkimi ruchami odsunął się od wariata i zaczął po kolei uwalniać więźniów, pozostawiając sobie na koniec starca. Nerwy miał jednak napięte jak postronki, cały czas był gotów do odskoku.

„Teraz mi się przyda praktyka w cyrku” pomyślał młodzieniec.

Rdzawa jeszcze nie wróciła z poszukiwania klucza.
 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975
Cedryk jest offline