Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-08-2008, 17:13   #29
Tamriel
 
Tamriel's Avatar
 
Reputacja: 1 Tamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputacjęTamriel ma wspaniałą reputację
Karczma
- Nie ściemniaj panienko…. Mów kto dał ci to pismo! Czy widziałaś kogoś jeszcze w tym pokoju? I kto posługuje się znakiem salamandry! Mów suko bo inaczej poderznę Ci gardło..
Spróbuj tylko pisnąć głośniej, a ostatnią rzeczą, jaką usłyszysz będzie bulgot krwi z Twojej tchawicy... Nie chciej mnie sprawdzać panienko. – Wykrzykiwał wojownik nad zszokowaną młodą kobietą, która zaczęła cicho szlochać – Ja… ja…ja… ja nic nie... wie…wie…wiem – wyjąkała w końcu. Nie zwróciła uwagi na zajście pomiędzy dwoma mężczyznami. Nie zwróciła uwagi co mówi jeden z nich. Poczuła szarpnięcie. Została wyprowadzona z pokoju. Próbowała się uspokoić, łapiąc z trudem powietrze.


- Przepraszam za mojego towarzysza. Jest wciąż rozdrażniony po śmierci Corana i jest w sumie dość nieokrzesany. Wracając do sprawy. Pytała pani o to, co się tam stało. Gdy zeszliśmy na śniadanie zauważyliśmy brak naszego towarzysza. Wówczas pani przyniosła nam wiadomość rzekomo od niego. Ta wiadomość zawierała pogróżki i informację o tym, że Coran nie żyje. Poszliśmy do jego pokoju i odkryliśmy, że to prawda. W tym momencie potrzebujemy pani pomocy. Proszę żeby pani dokładnie opisała mężczyznę podającego się za Corana i okoliczności przekazania przez niego wiadomości. Czy nie słyszała pani przypadkiem o jakiejś grupie nazywającej siebie Salamandrą bądź też używający symbolu przedstawiającego owego zwierzaka?

- Rozumiem Panie rozgniewanie pańskiego towarzysza…ale ten co dał mi list wyglądał to nie wasz towarzysz – złapała głęboki oddech wycierając załzawione oczy w rękaw - … jego oblicze schowane było pod kapturem – zamyśliła się na dłużej próbując sobie coś przypomnieć - zapewne nie wiele pomogę, bo nie wiele pamiętam, widziałam tylko wychyloną głowę pod kapturem, jak już mówiłam Panie…dostałam ten list i kilka srebrników… nie jest zbyt bogata, a ucieszyły mnie dodatkowe pieniądze, więc nie zwróciłam uwagi na tego mężczyznę…tak zdecydowanie to był męski głos. Proszę Panie puść mnie nic więcej nie wiem, a i nie mam dokąd uciekać… Proszę – wypowiedziała błagalnie ostatnie słowo, a oczy znów się zaszkliły od łez…
 
__________________
Yami yori mo nao kuraki mono, Yoru yori mo nao hukaki mono Konton no umi yo, tayutoishi mono, konjiki narishi yami no oo Ware koko ni nanji ni negau, ware koko ni nanji ni chikau Waga maeni tachifusagarishi subete no orokanaru mono ni Ware to nanji ga chikara mote hitoshiku horobi o ataen koto o! Giga Sureibu!
Tamriel jest offline