Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-08-2008, 13:16   #5
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
„Czy musi być tak kurewsko zimno? Niech to...”

Ledwo moment przyczajenia kosztował jej ciało ból od razu zastygłych mięśni, napiętych do granic możliwości ze zmęczenia i stresu ostatnich dni.

Irmina trwała jednak w swej pozycji, oceniając kierunek z którego padł strzał. Było blisko. Już od pewnego czasu bała się o kryjówkę, w której mieszkała wraz z córka i starszawym już naukowcem - Markiem Karmanem.
Miasto zostało spenetrowane, wobec czego ludzkie szczury – zbieracze, coraz częściej wychodzili poza obręb murów, penetrując ruiny pobliskich wiosek w poszukiwaniu złomu i zapasów pożywienia.

Czyżby jej obawy się spełniły? A może to tylko jakieś najemnicze mendy urządziły tu cicha egzekucję?
To również było możliwe, bowiem dla takich o ile zabijanie wszystkich poza własną organizacją było w porządku, o tyle nikt nie poważył się na zabicie swego „brata” wśród innych, nawet jeśli ten był zdradliwym kundlem. To niosło ze sobą groźbę, że morderstwo w obrębie grupy się powtórzy. A jak wiadomo: najgroźniejszy pies, to zaszczuty pies, który gryzie na oślep, bo wie, że prócz własnego życia nie ma nic do stracenia.

"Życie... jakże marna jest teraz jego wartość. "

Niemniej Irmina miała dla kogo żyć i dlatego nie zamierzała odpuść.
Skradając się pod osłoną skamieniałego lasu w stronę, skąd padły strzały, przyciskała karabin do odzianej w prowizoryczny pancerz piersi, gotowa zareagować na każdy szmer. Tak, jak ją uczyli.

Miała nadzieję, że pierwszej uda jej się dostrzec intruzów i ocenić ich zamiary. Jeśli wykonywali tylko egzekucje – zostawi ich w spokoju, bowiem na takie miejsca psy raczej nie wracają, jeśli jednak byli to zbieracze... Wybije ich wszystkich, choćby miała zadusić własnymi rękoma, a potem nabije na pale jakiś kilometr (może dalej) stąd, by inne szczury miały sie na baczności.

„Zaraz mama wróci Nadio, jeszcze tylko kilka śmieci zostało do posprzątania...”
 
__________________
Konto zawieszone.
Mira jest offline