Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-08-2008, 00:12   #62
Terrapodian
 
Reputacja: 1 Terrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłość
Co ostatnio słychać u mnie w słuchawkach?

Die verbannten Kinder Evas - bardzo klimatyczny i mroczny (naprawdę mroczny, lecz nie "mhroczny") zespół, założony m.in. przez Protectora z zespołu Summoning. Trudna do sklasyfikowania; prawdopodobnie darkwave z wpływami muzyki gotyckiej? Muzyka głęboka, sentymentalna, można by powiedzieć, że nawet dostojna, a dla osób o bogatej wyobraźni będzie to prawdziwa uczta. Szczególnie polecam utwór "Moon Muse". W ich muzyce brakuje szybkich partii, więc raczej dla zagorzałych zwolenników metalu nie będzie to wymarzony zespół.

Drudkh - na razie przesłuchałem tylko "Forgotten Legends" na której znajdują się raptem cztery utwory. A jednak są one bardzo klimatyczne i warte odsłuchania. Drudkh to ukraiński zespół grający dość nieczysty gatunkowo black metal, a w swoich tekstach opisują naturę i od bodajże trzeciej płyty sięgają po twórczość Tarasa Szewczenki (powinniście znać chociażby z wiersza "Do Lachów"). Z tego powodu niektórzy niesłusznie umieszczają Drudkh wśród sceny NSBM. W muzyce tego zespołu brak jest politycznych przesłań, choć kilka utworów może być uznanych za stricte patriotyczne.

Darkspace - niedawne odkrycie. Black metalowy zespół, grający muzykę długą, powolną, choć wciąż metalową. Średnia długość utworów sięga dziesięciu minut, a warstwa tekstowa dotyka... science-fiction. No właśnie w ich dość ponurej muzyce pojawiają się cytaty z dzieł Lema, Dicka i innych pisarzy SF. Co ciekawe dają również koncerty. Zespół wart zainteresowania dla osób lubiących z metalem eksperymentować, a nie pozostawać wciąż przy szybkich łupankach.

Jerry Goldsmith i jego soundtrack do Omena - nie wyobrażam sobie tego filmu bez tej muzyki. Świetna. Sanguis bibimus, corpus edimus, ave Satani!

A tu kilka próbek z YT;

DvKE - Dusk and Void Became Alive
Drudkh - Forest in Fire and Gold
Darkspace na żywo
 
Terrapodian jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem