Kultystka już nie żyje, piorun ją dosłowniej dobił na tyle, że ma daleko poza -10, stąd też komentarz Mistrza i napisałem chyba, że padła trupem ? Oto mała historia Pricil, pomyślalem, że będę pisał takie co poniektórych NPC'tów
Pricil „uczeń oka” – psychowojownik/uczeń oka
Pricil urodziła się wśród elfów zamieszkujących las
Cormanthoru, niestety jej wioska została zniszczona przez najazd mrocznych elfów kiedy była mała. Razem z małą grupką ocalałych prowadziła pseudo nomadzki tryb życia, tworząc małe osady na parę dni, następnie zbierając swój dobytek i zmieniając miejsce pobytu. W ten sposób grupa zdołała przetrwać nasilające się ataki drowów w tym regionie
Cormanthoru.
Pricil wykazywała spore zdolności bojowe, była szybsza i silniejsza niż większość elfów, miała też niesamowite szczęście. Dzięki tym zdolnościom i wrodzonej mądrości została przywódczynią grupy, mimo młodego wieku. Niestety parę lat po tym jej szczęście okazało się być efektem jej psionicznych mocy, które zaczęły się niespodziewanie manifestować w wybuchach energii czy innych przejawach. Jej obecność zagrażała grupie, a do tego ta inność sprawiała, że się jej bali. Byli bardzo skrytym społeczeństwem, nieufnym i ksenofobicznym, z wiadomych powodów. Wszyscy się od niej odwrócili, przyjaciele, rodzina, kochankowie. Została wypędzona, aby sama zginęła w lesie od czających się w nim niebezpieczeństw, lecz ona przetrwała i obserwowała jej byłą rodzinę z daleka, a nienawiść do niech sączyła jej serce coraz mocniej każdego dnia. Pewnego razu chciała w końcu ulżyć swojej agresji i urządziła zasadzkę na jej byłego kochanka,
Alioliosa. Ten jednak długo nie przychodził do strumienia, mimo, że wiedziała, że to jego kolej przyjść po wodę. Pobiegła więc do wędrownej osady i ujrzała jak wielki beholder zabija i niszczy wioskę. Nikt nie mógł mu się przeciwstawić, nikt nie mógł mu uciec. Zamiast strachu i gniewu w jej sercu rósł podziw dla tego stworzenia, które potrafiło z taką łatwością zrobić to czego ona bała się w pojedynkę. Śledziła ona tego obserwatora aż do starej świątyni
Labelasa Enoretha, gdzie potwór miał swoje leże. Tam się mu przedstawiła i wyraziła swój podziw dla niego. Stwór widząc w niej potencjał wziął ją na nauki i uczynił uczniem oka. Teraz
Pricil pogrążała się w innych, dużo mroczniejszych emocjach i praktykach, a jej nienawiść została skierowana na każdego wroga jej
Mistrza. Została jednak zabita przez grupkę poszukiwaczy przygód, szybciej niż mogła spodziewać się. Jej
Mistrz z pogardą na nią popatrzył, gdy jej ciało spadało jakby w zwolnionym tempie na ziemię.
Zawiodłam – jej ostatnia myśl, była fanatycznie oddana swojej religii, a w myślach sama sobą pogardzała, gdyż nie udało jej się ochronić jej
Mistrza, najdoskonalszą istotę na świecie.