Obdazywszy Slonko pelnym, aczkolwiek nieszczerym usmiechem przyjela Wisior Prawdy, ktory teraz obracal sie przed nia rozsylajac wokolo migotliwe blaski. Doprawdy taki dzieciak nie powinien nosic czegos takiego. O wiele lepiej bedzie wygladal na jej szyji. - ... Wiem tyle, że był on stwórcą ,,Serca Nocy" ...
Paks, na chwile odwrocila wzrok od magicznej blyskotki. Ile tak naprawde wiedzial ten olbrzym? Dlaczego tak nagle pojawil sie wsrod nich i dlaczego wszyscy natychmiast przyjeli go jak swojego? I gdzie do wszystkich demonow podziemi podzial sie Fillin?!
Mierzac Blackera wrogim spojzeniem stwierdzila, ze poki co lepiej bedzie traktowac go nieco ostrozniej. - Mozliwe...
Rzucila wymijajaca odpowiedz po czym na nowo zwrocila cala swoja uwage na przedmiot trzymany w dloni. - ... a wystarczy tylko zadać pytanie, żeby poznać odpowiedź. Pytanie jednak musi być zadane właściwie.
Slowa Alarona wciaz i wciaz rozbrzmiewaly w jej glowie. Wlasciwe pytanie. Problem w tym, ze nikt jak dotad nie uczyl jej zadawania wlasciwych pytan. Byla w koncu wojownikiem, a nie elfem na krolewskim dworze. Zadania nie ulatwial tez fakt, ze po glowie krazylo jej cale stado pytan. Zadne jednak nie bylo zwiazane z ladownia, ktora mieli odszukac. Wreszcie z westchnieniem zdecydowala sie na pierwsze z brzegu, ktore wydalo sie miec jakis sens. - Jak odkryc to co byc tu powinno lecz zostalo ukryte?
Nastepnie niepewnie spojzala przez krysztal szukajac jakiejkolwiek wskazowki.
__________________ [B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B] |