Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-09-2008, 22:09   #168
PonuryByk
 
PonuryByk's Avatar
 
Reputacja: 1 PonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodnie
To, co niedawno wszyscy oglądali tylko na zdjęciach w mesie oficerskiej, teraz mogli już obejrzeć na żywo na mostku kapitańskim, albo w wieżyczce strzelniczej przedniej. Krucjator zbliżał się właśnie do orbity nowej planety. Przypominała bardzo Ziemię. Tak wiele lat minęło zanim ludzkość doszukała się w bezmiarze kosmosu planety zdatnej do skolonizowania. Żadnym naukowcom pośród ich skomplikowanych obliczeń prawdopodobieństwa nie śniło się nawet, że nowo odkryta planeta posiada atmosferę, a nawet florę i faunę. Plutonowy Jacops tak jak stał przy konsoli nawigacyjnej, tak teraz usiadł z wrażenia gapiąc się w wielki główny monitor odzwierciedlający wzmocniony rzeczywisty obraz tego, co widzieli przed sobą pasażerowie Krucjatora.

Pierwszy (Komandor Nightwatch) zerknął na wskaźniki i rzekł: "Żadnych nowości nie ma Sir. Urządzenia sprawne, manewr podejścia zgodnie z założeniami. Obecna prędkość 8160 km/sekundę."

Jedna z wind zatrzymała się na trzecim poziomie. Wysiadła z niej Max w swoim seksownym ubranku - koszulce na ramiączkach i przewiewnych ciemnozielonych spodniach wchodzących w skład stroju kosmicznego wyglądających trochę jak wojskowe moro. Na nogach miała wygodne sportowe obuwie. Znajdowała się teraz na mostku kapitańskim i wszystkie oczy odwróciły się w jej stronę. "Nie przeszkadzam Kapitanie?" - rzekła stojąc nieopodal drzwi od windy z wydrukowaną czarno-białą mapą planety z naniesionymi na nią kolorami. Kolory oznaczały temperaturę, topografię i bujność szaty roślinnej. Kapitan odwrócił się w jej stronę i skinieniem głowy pokazał, że ją słucha. Podeszła bliżej i rozłożyła mapę na stole taktycznym.
"Proponuję to miejsce." - wskazała palcem punkt na mapie, który znajdował się mniej więcej po środku kontynentu w kształcie litery M. - "Bujna roślinność, tropikalny klimat, prawdopodobnie występują tam liczne gatunki fauny." - mówiła dalej wziąwszy oddech - "Ukształtowanie terenu jest tam zróżnicowane, zarówno jeziora, jak też góry porośnięte lasem, ale tutaj... tutaj jest znakomite miejsce
na lądowanie."
- wskazała spory fragment terenu równinnego.
 

Ostatnio edytowane przez PonuryByk : 04-09-2008 o 19:34.
PonuryByk jest offline