Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 23-08-2008, 20:21   #161
 
Chrapek's Avatar
 
Reputacja: 1 Chrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłość
Tuż po konferencji podeszła do mnie Donner pytając o miejsce lądowania i możliwość wysłania wpierw sondy.
- Oczywiście, że jest to możliwe - odpowiedziałem - Tylko, że nie mamy na to zbyt wiele czasu. Kończą nam się i zapasy i paliwo, więc jeśli uda się pani wyznaczyć wstępne koordynaty i wysłać sondy w ciągu wspomnianych dwudziestu czterech godzin, to byłoby idealnie. Jest pani szefem misji naukowej, więc proszę wybrać miejsca, które są ciekawe także pod względem badawczym. Jeśli chodzi o samo bezpieczeństwo, to mam nadzieję, że w tej kwestii doradzi pani inżynier Ware. Proszę mu też przekazać, żeby przygotował sondy i wysłał je na wyznaczone przez panią miejsce. W razie czego, proszę się kontaktować ze mną.
Już miałem wychodzić z mesy, kiedy z komunikatora usłyszałem głos Kamiensky'ego, który meldował o stanie sensorów.
- Zrozumiałem, panie Kamiensky - odpowiedziałem - Jeżeli nie ma pan jakiejś zaległej pracy, to może pan sobie teraz odpocząć. Jutro czeka nas wszystkich ciężki dzień. Selin, koniec.
Nie sądziłem, żeby komputer celowo opóźnił działanie sensorów. Nie, komputer bez dwóch zdań cały czas działał dla dobra okrętu. Nawet "zdjęcie" ze stanowiska ex-kapitana podyktowane były troską o dobro załogi. Tylko, że maszyna nie może podejmować takich decyzji samodzielnie, i dlatego musiałem się z nią rozprawić w dosyć brutalny sposób. Kiedy wylądujemy, być może każę Ware'owi pogrzebać w oprogramowaniu "Jessica'i" i uaktywnić z powrotem jej wyższe funkcje.
Wyszedłem z mesy, przekazując funkcję dowódcy Pierwszemu, po czym poszedłem do swojej kwatery i położyłem na łóżku. Próbowałem urwać kilka godzin snu przed czekającym mnie jutro lądowaniem. Kto by pomyślał, że praca kapitana może być taka męcząca...
 
__________________
There was a time when I liked a good riot. Put on some heavy old street clothes that could stand a bit of sidewalk-scraping, infect myself with something good and contageous, then go out and stamp on some cops. It was great, being nine years old.
Chrapek jest offline  
Stary 24-08-2008, 12:32   #162
 
grabi's Avatar
 
Reputacja: 1 grabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwu
-Dobra. -Abram odezwał się krótko do Kamienskiego, po czym udał się na stołówkę. Tam sytuacja nie wyglądała najlepiej. Brak składników? Chyba będą musieli się obyć bez posiłku aż do momentu lądowania i zapolować na zwierzę tak, jak to widział na jakiś starych filmach. Mężczyzna sam na sam z dzikim zwierzęciem, podkradając się bezszelestnie do ofiary i przykładając kolbę broni do ramienia. Krótka chwila, podczas której mężczyzna oraz jego karabin stawali się jednością, a następnie następował huk wystrzału... Nie, to nie dla niego, może ktoś inny się tym zajmie.

Jego rozmyślania przerwało połączenie z Max. Abram obejrzał zdjęcia i odpowiedział:
-Środkowa część kontynentu, o którym mówisz wydaje się dobrym miejscem. Bardzo duża połać płaskiego terenu znacząco zwiększa szanse na udane lądowanie, dlatego powinniśmy raczej wybrać to miejsce... To jeśli miejsce lądowania już wybrane to chciałbym poruszyć problem stołówki. Komputer wskazuje, że brakuje nam skrobii oraz kilku innych składników odżywczych. Dlatego priorytetem po wylądowaniu będzie raczej zdobycie zapasów, niż badanie planety. A jeśli chciałabyś coś zjeść, to mogę przynieść szczyptę coś słodkiego, bo cukry proste jeszcze są w magazynie.
 
grabi jest offline  
Stary 24-08-2008, 15:40   #163
 
PonuryByk's Avatar
 
Reputacja: 1 PonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodnie
Noc nadeszła dla wszystkich szybko jak nigdy za sprawą wielu obowiązków, którymi obarczona była załoga. Nightwatch raz jeszcze zerknął na zdjęcia planety. Nie dostrzegł niczego, czym mógłby się zająć osobiście. Kazał komputerowi umyć stoły w mesie oficerskiej, zanim udał się na mostek kapitański. Na mostku rozsiadł się wygodnie w wygodnym, czarnym fotelu kapitana zrobionym ze skóry syntetycznej. Nie rozmyślał o tym, jak dobrze wykonywałby swoje obowiązki, gdyby przyszło mu zostać kapitanem. Zastanawiał się, czy wszystkie zadania powierzone załodze zostały już wykonane. Poprosił komputer o obraz z kamer w maszynowni, potem w ogrodzie botanicznym, w inkubatorze, a na koniec w laboratorium. Wyglądało na to, że wszyscy udali się już na zasłużony wypoczynek, a światła zostały automatycznie wygaszone. Maszynownię wypełniała mdła fioletowa poświata pochodząca z licznych wyświetlaczy urządzeń, w której nie sposób już było w żaden sposób pracować. Jedynie w laboratorium lampy mające na celu zastąpić roślinom naturalne światło słoneczne rozświetlało przezroczyste zbiorniki. W zbiornikach tych w przyspieszonym tempie kiełkowały sadzonki ziemniaków, nad którymi pod nieobecność Max czuwały zaprogramowane maszyny i co jakiś czas spryskiwały je delikatną mgiełką wody z użyźniaczem. Wszystko prezentowało się dobrze.

Nightwatch wyłączył konsolę, wstał z fotela i opuścił mostek. Światło na mostku kapitańskim zgasło, gdy tylko zamknęły się za nim drzwi. Teraz w jego umyśle widniały już tylko dwa obrazy - prysznic i łóżko. Za jego plecami wzdłuż ściany przebiegły cicho dwa szare gryzonie i schowały się w jakąś wnękę. Nie zauważył ich.

Było koło 23:00, gdy wreszcie się położył odłożywszy uprzednio na półkę leżącą na łóżku książkę o sztuce walki. Krucjator podążał swoim stałym kursem w dalszym ciągu redukując prędkość. "Jutro o tej samej porze ktoś z załogi będzie pierwszym człowiekiem stąpającym po powierzchni nowej planety" - rozmyślał Nightwatch. Błyskawicznie usnął.

Plutonowy Terry Jacops również spał już sobie w najlepsze w swojej kajucie, mimo że od czasu hamowania nie robił zbyt wiele. Nie wiedział jeszcze o tym, że wydarzenia następnego dnia miały mieć dla niego wielkie znaczenie.
 

Ostatnio edytowane przez PonuryByk : 24-08-2008 o 16:48.
PonuryByk jest offline  
Stary 25-08-2008, 19:30   #164
Kapitan Sci-Fi
 
Col Frost's Avatar
 
Reputacja: 1 Col Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputację
Po dłuższym spacerze wróciłem do swojej kajuty. Nie ma co, trzeba się wyspać. Zanim jednak położyłem się do łóżka, nie wiedzieć czemu, zajrzałem do szafki.
"W porządku" pomyślałem "mój mały projekcik jest w jak najlepszym stanie." Nie byłem pewien, a raczej byłem przekonany, że jest on sprzeczny z regulaminem, ale przecież nie robię nic złego. A kapitana poinformuję w odpowiednim czasie, jeszcze przed użyciem, więc tym bardziej mogę mieć czyste sumienie.
Zadowolony ze swego pomysłu (może trochę dziecinnego) zamknąłem szafkę i położyłem się w ubraniu na łóżku. Nie było sensu się przebierać dla tak krótkiego snu.
 
Col Frost jest offline  
Stary 26-08-2008, 22:33   #165
 
PonuryByk's Avatar
 
Reputacja: 1 PonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodnie
Komandor Daniel Nightwatch wstał dziś podekscytowany wydarzeniami, które zaplanowano na dzisiejszy dzień. Było w miarę wcześnie, bo przed siódmą. Wziął ręcznik, owinął się nim w pasie i ruszył pod prysznic. Po drodze zamówił mundur, by jeden z robotów-pokojówek zajmujących się między innymi sprzątaniem kajut dostarczył go do przebieralni w łazience. Kilkanaście minut po siódmej już umyty i w świeżym mundurze stawił się na mostku kapitańskim. Plutonowy Terry Jacops czekał tam na niego, bądź też na kapitana, również umyty i ubrany, widać było nawet że się wyspał i znalazł czas, żeby się ogolić. Kapitana nie było na razie na mostku.

"Dzień dobry Sir. Chciałbym zapytać, czy może potrzebna jest moja pomoc?"
- Plutonowy wypowiedział szybko swoją przygotowaną już wcześniej formułkę.

"Komputer. Jaki jest stan wszystkiego?" - zapytał Nightwatch jeszcze od progu kiwnąwszy jedynie głową w stronę Jacopsa.

"Kurs zgodnie z wcześniejszymi wytycznymi. Urządzenia w normie. Podtrzymywanie życia w normie. Prędkość 8228 km/s. Przyśpieszenie 8m/s^2. Jest środa 18 grudnia 2216 roku. Na dzień dzisiejszy zaplanowane jest lądowanie na nowej planecie. Wejście w atmosferę planety przewidywane jest na godzinę 21:31."
- odpowiedział komputer rzężącym głosem, po usłyszeniu którego Jacopsowi podniosły się brwi ze zdziwienia.

"Co się stało z panią komputer"
- pomyślał sobie. Ale rozmyślania jego przerwał szybko Nightwatch słowami - "Jak tam prace w ogrodzie? Udało się się przyciąć te konary drzew?"

"Myślę, że tak Sir. Zająłem się tym i jest widoczna poprawa Sir." -
odpowiedział plutonowy nadal stojąc niemalże na baczność z rękoma splecionymi z tyłu.

"Proszę zerknąć na nawigację i w razie czego meldować." -
Nightwatch wskazał plutonowemu konsolę nawigacyjną. "Tylko proszę nic nie zmieniać bez wiedzy mojej i kapitana." - dodał wiedząc, że nawigacja okrętem jest wyłącznie pod kontrolą Selina.
 
PonuryByk jest offline  
Stary 02-09-2008, 19:02   #166
 
Chrapek's Avatar
 
Reputacja: 1 Chrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłość
Sen zadziałał zbawiennie na mój zmęczony umysł. Wstałem z łóżka, westchnąłem i powlokłem się w kierunku prysznica. Próbowałem podsumować w myślach wydarzenia kilku ostatnich dni. Tak, czy inaczej dodatkowa odpowiedzialność jaką niosły za sobą obowiązki kapitańskie, miała się niedługo skończyć wraz z lądowaniem i odhibernowaniem reszty załogi. Budziło to we mnie mieszane uczucia - z jednej strony czułem ulgę, z drugiej podobało mi się to, że mam wpływ na wszystko co dzieje się na okręcie. Do tej pory nigdy nie dowodziłem samodzielnie jednostką o takim tonażu - nie licząc 'Koriolana', który był jednak zwykłym transportowcem. Poza tym na jednostkach typu 'Koriolana' nie stosowało się nawet tytułu 'kapitan', a jedynie 'pierwszy nawigator'. Dowodzenie 'Krucjatorem' było więc całkiem przyjemnym doświadczeniem, z którym będę się prawdopodobnie musiał jednak wkrótce pożegnać.

Pochłonąłem szybko śniadanie w mesie oficerskiej i dziarskim krokiem wkroczyłem na mostek. Rozejrzałem się wokół - jak zwykle było cicho.
- Pierwszy, status okrętu - odezwałem się w końcu. Nigtwatch i Jacobs ku mojemu zadowoleniu byli już na mostku.
Wysłuchałem raportu i rozsiadłem się w fotelu kapitańskim.
- Doktor Donner, panie Ware, jeżeli macie już gotowe koordynaty, to zapraszam na mostek - powiedziałem w końcu - A pan, Jacops, będzie pierwszym człowiekiem na obcej planecie, proszę więc zostać na mostku i uważnie słuchać - wyszczerzyłem zęby w uśmiechu.
 
__________________
There was a time when I liked a good riot. Put on some heavy old street clothes that could stand a bit of sidewalk-scraping, infect myself with something good and contageous, then go out and stamp on some cops. It was great, being nine years old.
Chrapek jest offline  
Stary 03-09-2008, 21:45   #167
Kapitan Sci-Fi
 
Col Frost's Avatar
 
Reputacja: 1 Col Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputację
Obudziłem się dość późno. Zdziwiłem się, bo poszedłem spać wcześniej niż zwykle. Westchnąłem i wstałem z łóżka. Poprzedniego dnia nie dostałem żadnych poleceń i w sumie poczułem się trochę niepotrzebny. Postanowiłem więc pójść do maszynowni i pilnować by w czasie manewru lądowania nie doszło do jakiejś awarii.
 
Col Frost jest offline  
Stary 03-09-2008, 22:09   #168
 
PonuryByk's Avatar
 
Reputacja: 1 PonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodnie
To, co niedawno wszyscy oglądali tylko na zdjęciach w mesie oficerskiej, teraz mogli już obejrzeć na żywo na mostku kapitańskim, albo w wieżyczce strzelniczej przedniej. Krucjator zbliżał się właśnie do orbity nowej planety. Przypominała bardzo Ziemię. Tak wiele lat minęło zanim ludzkość doszukała się w bezmiarze kosmosu planety zdatnej do skolonizowania. Żadnym naukowcom pośród ich skomplikowanych obliczeń prawdopodobieństwa nie śniło się nawet, że nowo odkryta planeta posiada atmosferę, a nawet florę i faunę. Plutonowy Jacops tak jak stał przy konsoli nawigacyjnej, tak teraz usiadł z wrażenia gapiąc się w wielki główny monitor odzwierciedlający wzmocniony rzeczywisty obraz tego, co widzieli przed sobą pasażerowie Krucjatora.

Pierwszy (Komandor Nightwatch) zerknął na wskaźniki i rzekł: "Żadnych nowości nie ma Sir. Urządzenia sprawne, manewr podejścia zgodnie z założeniami. Obecna prędkość 8160 km/sekundę."

Jedna z wind zatrzymała się na trzecim poziomie. Wysiadła z niej Max w swoim seksownym ubranku - koszulce na ramiączkach i przewiewnych ciemnozielonych spodniach wchodzących w skład stroju kosmicznego wyglądających trochę jak wojskowe moro. Na nogach miała wygodne sportowe obuwie. Znajdowała się teraz na mostku kapitańskim i wszystkie oczy odwróciły się w jej stronę. "Nie przeszkadzam Kapitanie?" - rzekła stojąc nieopodal drzwi od windy z wydrukowaną czarno-białą mapą planety z naniesionymi na nią kolorami. Kolory oznaczały temperaturę, topografię i bujność szaty roślinnej. Kapitan odwrócił się w jej stronę i skinieniem głowy pokazał, że ją słucha. Podeszła bliżej i rozłożyła mapę na stole taktycznym.
"Proponuję to miejsce." - wskazała palcem punkt na mapie, który znajdował się mniej więcej po środku kontynentu w kształcie litery M. - "Bujna roślinność, tropikalny klimat, prawdopodobnie występują tam liczne gatunki fauny." - mówiła dalej wziąwszy oddech - "Ukształtowanie terenu jest tam zróżnicowane, zarówno jeziora, jak też góry porośnięte lasem, ale tutaj... tutaj jest znakomite miejsce
na lądowanie."
- wskazała spory fragment terenu równinnego.
 

Ostatnio edytowane przez PonuryByk : 04-09-2008 o 19:34.
PonuryByk jest offline  
Stary 09-09-2008, 15:36   #169
 
grabi's Avatar
 
Reputacja: 1 grabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwugrabi jest godny podziwu
-Tak, tak. To doskonałe miejsce do lądowania pod względem technicznym. - dołączył się Abram.
-Trzeba by jednak jeszcze przed rozpoczęciem lądowania określić punkt charakterystyczny na powierzchni planety i według niego oraz osi obrotu wyznaczyć południki oraz równoleżniki, a następnie strefy, sektory, itd. Znaczy się komputer zajmie się tym sam, o ile podamy mu punkt początkowy. Osobiście proponowałbym coś znajdującego się na wybranym przez nas kontynencie... Może ta wielka góra w łańcuchu znajdującym się na południe od naszego miejsca lądowania?
 
grabi jest offline  
Stary 09-09-2008, 19:10   #170
 
PonuryByk's Avatar
 
Reputacja: 1 PonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodnie
"Dziękujemy Panu za te istotne informacje." - Powiedział do Abrama Komandor Daniel Nightwatch przerywając jego wypowiedź. "Myślę, że kwestią wyboru miejsca do lądowania mogą się zająć sami Pani Donner wraz z Kapitanem. Ja chciałbym zadać Panu kilka pytań odnośnie sprzętu jakim dysponujemy... chyba dobrze by było uruchomić przynajmniej dwa roboty typu mech. Myślę, że mogą sie przydać zaraz po lądowaniu dla zwiadu terenu. Chyba powinny być uzbrojone? Jak uważacie Panowie?" -zapytał tak, że zwrócił się z tym pytaniem jednocześnie do Abrama i do kapitana. Daniel był szefem bezpieczeństwa na tym statku i wszystkie tego typu sprawy powinny były przechodzić przez jego ręce. Decyzję jednak podejmował zawsze kapitan.

Dochodziła 18-ta. Matthew był akurat w maszynowni przy konsolach, gdy w jego uszach zabrzmiał raptem znany mu niestety dobrze dźwięk spadku energii na jednym z dwóch głównych silników jonowych. Komputer natychmiast poinformował kapitana i obecnie jednoosobową obsługę maszynowni o tym, co się stało - wskaźniki wskazały przegrzanie się podzespołów silnika i komputer wyłączył go automatycznie. Następnie komputer automatycznie wyrównał siłę ciągu za pomocą dodatkowych silników służących jedynie do manewrowania, a wiadomość o tym pojawiła się na konsolach. Na szczęście teraz przy prędkości około 7 tysięcy metrów na sekundę było to już możliwe, ale wiązało się to ze zwiększonym ryzykiem i zużyciem paliwa w postaci zakumulowanej energii.
 

Ostatnio edytowane przez PonuryByk : 09-09-2008 o 19:24.
PonuryByk jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:16.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172