Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-09-2008, 10:07   #48
sante
 
sante's Avatar
 
Reputacja: 1 sante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodzesante jest na bardzo dobrej drodze
Philippe na widok broni kierującej się w ich stronę stanął jak wryty, zamknął oczy i napiął wszystkie mięśnie tak jakby to miało zablokować kulę, która miała polecieć w jego kierunku. Następnie był huk, a gdy się okazało, że nic nie czuje, ale w tym dobrym sensie, otworzył ponownie oczy. Leżał na ziemi, nie wiedział kiedy padł, może to nogi same się ugięły? W każdym razie żył, a to mu odpowiadało.

Podniósł się powoli do pozycji w której był przed momentem. Na pytanie czy się zeszczał w własne portki, spojrzał tylko na swoje krocze, by sprawdzić czy nie doszło do tego samego co przed momentem z padnięciem na ziemie. Czy wszystkie mięśnie w chwili ostatnich sekund życia, są poza kontrolą. Miał szczęście, spodnie nie wyglądały na mokre.

Już wiedział co zrobi w pierwsze wolnej chwili. Wciągnie odrobinę amfy, tak dla uspokojenia.
 
__________________
"War. War never changes" by Ron Perlman "Fallout"
sante jest offline