Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-09-2008, 18:51   #692
Odyseja
 
Odyseja's Avatar
 
Reputacja: 1 Odyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputację
Luinehilien stała przez chwilę, porażona tym, co usłyszała. Nie... Nie mogła przecież na to pozwolić. Chociaż... Była druidką, więc jej zadaniem było dbać o równowagę w naturze. Dokładnie tak, jak powiedział Borein.

Oczy pół-elfki lekko zaszkliły się. Przygryzła delikatnie wagę i obróciła się. Nie, nie płakała. Łzy nic teraz nie pomogą. Przecież musiało być inne wyjście! A co, jeśli potrzeba trochę czasu? "Tylko zakończę...Tak, tak, już wkrótce. Potrzebuję tylko czasu."

To mogło oznaczać, że Amman jeszcze żyje i choć słowa rośliny temu przeczyły, Linehil była tego absolutnie pewna. A skoro żył, to na pewno można mu pomóc.

Powoli obróciła się.

- Może dajmy Ammanowi jeszcze trochę czasu? Nie wiem dlaczego, ale czuję, że on żyje. I ma szansę... Dajmy mu godzinę, albo dwie... Potem... - cały czas mówiła spokojnie. Głos który lekko drżał, na końcu całkiem się załamał.

Czekała, co powie Borein. Tylko to jej pozostało.
 
__________________
A ja niestety nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Co spróbuję coś napisać, nic mi nie wychodzi. Nie mogę się za nic zabrać, chociaż bardzo bym chciała. Nie wiem, co się ze mną dzieje. W najbliższym czasie raczej nic nie napiszę. Przepraszam.
Odyseja jest offline