Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-09-2008, 21:52   #15
Darnock
 
Darnock's Avatar
 
Reputacja: 1 Darnock jest godny podziwuDarnock jest godny podziwuDarnock jest godny podziwuDarnock jest godny podziwuDarnock jest godny podziwuDarnock jest godny podziwuDarnock jest godny podziwuDarnock jest godny podziwuDarnock jest godny podziwuDarnock jest godny podziwuDarnock jest godny podziwu
Rashid uśmiechnął się do sprzedawcy, tym uśmiechem którym drapieżnik obdarza swoje ofiary przed ciosem. A przynajmniej tak mogło się komuś zdawać, bo ten uśmiech trwał tylko kilka sekund. I był wyraźnym sygnałem że jeśli zostanie oszukany to alchemik równie dobrze mógłby sam popełnić samobójstwo.

A następnie przemówił, był to język który słychać w bogatych dzielnicach bardzo rzadko. Coś, co trudno zrozumieć postronnym i właśnie jako taka mieszanka został stworzony, a tak naprawdę jest to greka wymawiana w dialekcie arabskim. Dla postronnej osoby brzmi to jak syk wężą i właśnie tak nazwał to rzymski skrytobójca który uczył ich posługiwać się tą odmianą. Rashid powiedział tylko kilka słów, ale to wystarczyło by sprzedawca skłonił sie posłusznie i wyjął z skrzyneczki znajdującej sie w ukrytej wnęce malutką sakiewkę.

Następnie doszło do wymiany sakiewek.

Teraz pozostalo tylko ustalić datę "wizyty" w pałacu. Ale Rashid myślał o tym zeszłej prawie bezsennej nocy, gdy włóczył się bezczynnie ulicami Konstantynopolu. Za trzy dni, o pełni księżyca. Wtedy gdy nikt nie będzie się go spodziewał.
 
__________________
"Co zbawienie nam, czy piekło!
Byle życie nie uciekło!"
Darnock jest offline