Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-09-2008, 23:30   #208
Kajman
 
Kajman's Avatar
 
Reputacja: 1 Kajman jest na bardzo dobrej drodzeKajman jest na bardzo dobrej drodzeKajman jest na bardzo dobrej drodzeKajman jest na bardzo dobrej drodzeKajman jest na bardzo dobrej drodzeKajman jest na bardzo dobrej drodzeKajman jest na bardzo dobrej drodzeKajman jest na bardzo dobrej drodzeKajman jest na bardzo dobrej drodzeKajman jest na bardzo dobrej drodzeKajman jest na bardzo dobrej drodze
A więc czekam….. chodźcie straszydła przebrzydłe!- pomyślał Olo nerwowo zaciskając palce na prowizorycznej broni. Jeszcze w życiu krew w żyłach naszego hobbita nie krążyła tak szybko. Olegard był chyba bardziej spokojny, gdy przegrał w karty całą skrzynkę piwa ze starszym z braci Paprotników. Tak, widok dwóch uzbrojonych stworów, które nacierały na nich był gorszy nawet od obleśnie uśmiechniętej i ociekającej złocistym trunkiem gęby Paprotnika (a trzeba wiedzieć, że na świecie mało jest rzeczy gorszych od całej ich rodziny! ). Nagle obaj orkowie zatrzymali się na widok jeźdźca, który wyskoczył zza drzew. Olowi przez chwilę zaświtała myśl, iż być może to jeden z tych legendarnych wojowników wymierzających sprawiedliwość o których opowiadała mu babunia i w takim wypadku mógłby czuć się równie bezpiecznie jak obaj napastnicy… Na szczęście był to jeden z towarzyszy Brandybucka. Przeszył on włócznią większego z oponentów, który padł z zastygłym wyrazem zaskoczenia na brzydkiej twarzy. Niestety tym samym odważny woj pozbawił się jedynej broni. Drugi z orków zrzucił go z konia i gotował się na atak z wielkim sztyletem w dłoni. Po krótkiej chwili usłyszał Teliamoka, który miotając przeróżnymi obelgami drasnął stwora w nogę.
Dopiero teraz Olo przypomniał sobie po co mu ta wielka drewniana laga. -A masz łachudro! -wycedził przez zaciśnięte zęby. Podbiegł do zaskoczonego orka, który dziękować siłom nadprzyrodzonym był niewiele od niego wyższy i zdzielił go kijem przez łeb tak mocno, że owy pękł na dwie części. Pokraka złapała się za zakrwawioną łepetynę niezbyt kontemplując co właściwie się stało.
 
__________________
May the Bounce be with You....
Kajman jest offline