Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-09-2008, 22:46   #380
Malutkus
 
Reputacja: 1 Malutkus nie jest za bardzo znany
Kristoff Baxter

Ufff... Po wszystkim... Nie było łatwo, cholera, większych skner Baxter nie widział już dawno. Szczególnie te 15 naboi ubodło jego dumę- jasne, były rzeczy potrzebniejsze, ale tylko 15? Liczył na pełny magazynek, no minimalnie 25... Szlag by trafił te pieprzone hieny. Nic, mimo wszystko nie było źle, a w każdym razie wreszcie były szanse na przejechanie jakoś tej całej wyprawy. Tylko te maski... Bez nich mogliby sobie popatrzeć na Chmurę przez lornetkę, gdyby ją mieli.
- No nie wiem, takie interesy to nie dla mnie. Jestem zbyt uczciwy, kolego- odpowiedział Raagnakowi- Zresztą, wolę kantować pacjentów niż klientów. Zwykle lepiej płacą.
Zakupy zaliczone, pora kontynuować zaliczanie. Panienki miały parę drobiazgów ze sobą, oni jednak byli obładowani niczym jakieś juczne zwierzęta, trzeba to było zataszczyć do wozu.
-... a potem oczywiście z chęcią wpadniemy obejrzeć sobie wasze mieszkanko. Ja na ten przykład z chęcią zwiedziłbym sobie sypialnię... No ale to za chwilę, dajcie nam dosłownie momencik na zrzucenie tego balastu. Gdzie dokładnie urzędujecie, moje drogie?- zakończył, uśmiechając się ujmująco.
I do reszty ekipy, pochwalić się zakupami, ustalić szczegóły, dogadać te wszystkie mało znaczące pierdoły, które dzieliły ich od zrobienia kilku kolejnych kroków w kontaktach z pięknymi prawie-nieznajomymi.
- Witamy ponownie szanownych kolegów- rzucił, opadając na krzesło i, jeśli na stole była jeszcze jakaś niepusta szklanka, wychylając jej zawartość- Wycisnęliśmy z tego targowiska co się dało, szczęśliwie nabyte zakupy można podziwiać w aucie. Dokładniejszych informacji na temat naszego celu- brak, wszyscy albo nabrali wody w usta albo będą chcieli coś w zamian. I jako coś rozumiem "coś cennego", nie "coś, cokolwiek im się przyniesie". Chociaż nie, wiemy na przykład, że do Tornado zlatują się właściwie wszyscy, razem z Visionsami, indiańcami i... ekhem... grupką w czołgu... świry, nie? Teraz wystarczy tylko pytać po drodze "Dzień dobry, nie przejeżdżały tu ostatnio czołgi?" Głupi żart? Może, ale jeśli się zastanowić...
 
Malutkus jest offline