| Johan to że autorzy uznają entropię za siłę zniszczenia to jedna sprawa, a to że termin jest użyty niewłaściwie to inna sprawa. Entropia nie jest nawet jakąś siłą, ale miarą tak jak np. Ph jest miarą odczynu. Gdy entropia przyjmuje określoną wartość ruch cząsteczek rośnie, zaczynają się zderzać, następują reakcje chemiczne i tworzą się nowe związki. Życie na ziemi jest możliwe bo entropia nie przekracza pewnych zakresów (wyższy i niższy poziom spowoduje zniszczenie życia), można by rzec że dynamika (bo różne procesy na ziemi zachodzą) została ujęta w statyczne ramy (zakres zmian jest ograniczony, przynajmniej na razie).
Co do szaleństwa magów oczywiście przesadziłem, ale nie zapomnijmy też jaką traumą może być przebudzenie. Przypominała mi się scena z Matrixa, w której Neo omal nie oszalał gdy dowiedział się czym naprawdę jest rzeczywistość (taka mała analogia).
Co się tyczy Niebiańskiego Chóru, czyżby byli oni jedynymi oświeconymi, bo jakoś inne tradycje nie specjalnie przyjmują ich punkt widzenia.
Jeśli chodzi o płaskość ziemi to czas trwania tej wiary można liczyć w stuleciach, o ile nie mileniach i była ona powszechna.
Pewnie że można do tej książki podejść bezkrytycznie i gdyby dotyczyła planety X pewnie bym tak zrobił, ale gra oparta jest na naszej rzeczywistości (na naszej Mateczce Ziemi), więc trudno mi się powstrzymać od uwag. |