Głupawki w Magu Wstąpienie - Strona 4

Komtur · 10-09-2008, 13:45

Johan to że autorzy uznają entropię za siłę zniszczenia to jedna sprawa, a to że termin jest użyty niewłaściwie to inna sprawa. Entropia nie jest nawet jakąś siłą, ale miarą tak jak np. Ph jest miarą odczynu. Gdy entropia przyjmuje określoną wartość ruch cząsteczek rośnie, zaczynają się zderzać, następują reakcje chemiczne i tworzą się nowe związki. Życie na ziemi jest możliwe bo entropia nie przekracza pewnych zakresów (wyższy i niższy poziom spowoduje zniszczenie życia), można by rzec że dynamika (bo różne procesy na ziemi zachodzą) została ujęta w statyczne ramy (zakres zmian jest ograniczony, przynajmniej na razie).

Co do szaleństwa magów oczywiście przesadziłem, ale nie zapomnijmy też jaką traumą może być przebudzenie. Przypominała mi się scena z Matrixa, w której Neo omal nie oszalał gdy dowiedział się czym naprawdę jest rzeczywistość (taka mała analogia).

Co się tyczy Niebiańskiego Chóru, czyżby byli oni jedynymi oświeconymi, bo jakoś inne tradycje nie specjalnie przyjmują ich punkt widzenia.

Jeśli chodzi o płaskość ziemi to czas trwania tej wiary można liczyć w stuleciach, o ile nie mileniach i była ona powszechna.

Pewnie że można do tej książki podejść bezkrytycznie i gdyby dotyczyła planety X pewnie bym tak zrobił, ale gra oparta jest na naszej rzeczywistości (na naszej Mateczce Ziemi), więc trudno mi się powstrzymać od uwag.

**Johan Watherman** · 10-09-2008, 16:56

Jak ci mówiłem wartość Entropii jest wskaźnikiem ruchu cząsteczek zaistniałego dzięki energii. Poza tym o ile się nie mylę ktoś przytoczył inną definicję Entropii zupełnie zgodną z chaosem i zniszczeniem.

Tak, traumom może być i przebudzenia, i Epitafia. Wspominałem o tym mówiąc jak kruszeją poglądy, jaki człowiek staje podatny na coś nowego.

Inne tradycje też znają historię Jedynego. Lecz to jak z Cyklem. Jedni ustanowili się na jego straży podczas gdy inni czczą uświęcony bieg życia i właśnie owe życie.
Fakt że inne tradycje nie opierają w tak dużej mierze filozofii Niebiańskiego Chóru lecz nieskończone są spory magów. Tak samo jak Wirtualni Adepci walczą o Pajęczynę, też nikt nie opiera jak głównego filaru tejże lecz nie znaczy że ją ignorują

Bazuje. Właśnie, bazuje aby uniknąć nieścisłości związanych z kulturą i historią świata. Lecz Świat Mroku nie jest naszym światem, a fikcyjną rzeczywistością z masą stworzeń o odmiennej niż ludzka psychika, niepojętych bytów, sił prawdziwej magy, umbrom oraz wszechobecna degeneracją. To nie jest nasz świat, a jego niebezpieczna bliskość nie jest potwierdzeniem. Czy w fantasy zastanawiałeś się jak może istnieć półelf, krzyżówka dwóch gatunków dalece ze sobą spokrewnionych i czy ma prawo być płodny. Nie? Właśnie, bo w danym świecie tak orzekli autorzy. Więc jeśli podali nam Metafizyczną Trójce w takim wydaniu jakie mamy, trzeba ją zaakceptować miast bawić się ze nie, że jest tak, a tak. To samo tyczy reszty. Niebiański Chór? Proszę bardzo, w Świecie Mroku oświeceni osobnicy potrafią się zrzeszyć mimo podziałami i kropka.

Komtur · 15-09-2008, 20:44

Johan chaos nie równa się zniszczeniu, nawet w Warhammerze nie jest to siła li tylko destrukcji. Entropię można raczej uznać za wskaźnik dynamiki przemian. Co się tyczy definicji entropii to w żadnej z nich nie ma nic mowy o zniszczeniu i rozkładzie.
Możliwe że nie specjalnie zwróciłbym uwagę na Metafizyczną Trójcę, gdyby to nie właściwe użycie entropii. Mimo to uważam jednak że zastosowanie trzech sił kosmicznych miało tylko na celu połączenie wizji Maga i Wilkołaka. Nadal uważam że dualizm byłby lepszym rozwiązaniem, ze względu na to że jest to częsty element w wielu wierzeniach i kulturach świata np. dobro-zło, światło-ciemność, życie-śmierć, anioł-diabeł, kobieta-mężczyzna.

Jeśli chodzi o Niebiański Chór to wydaje mi się, że jeśli naprawdę opierają swą etykę na wielkich systemach monoteistycznych to sojusz z takimi tradycjami jak Eutanatos, Verbena czy Kultyści Ekstazy nie byłby możliwy.

Johan oczywiście że można podchodzić bezkrytycznie do każdej z gier rpg, ale przecież uwagi graczy wpłynęły na rozwój takiej znanej gry jaką jest D&D. Krytyka jest elementem rozwoju i nie widzę w niej nic złego.

**Johan Watherman** · 16-09-2008, 18:04

Czerń-Biel, Porządek-Chaos, Zło-Dobro. Te dualne siły podlegają Entropii, jako sferze magy. Możesz też ze sobą zestawić Pierwszą i Entropie lub Dynamikę i Entropię. Są przeciwne gdyż są akcją, a Statyka – stanem do którego się dąży.
Ponadto w Magu Entropia jest siła chaosu. Poprzez zniszczenie rzeczy popadają w degeneracje, chaos, stają się prostszymi formami. Także przeznaczenie podlega Entropii – studium nieuchronnego losu którego zwieńczeniem jest zawsze zagłada.
Zauważ że Żmij to Entropia, lecz Entropia to nie żmij. Te istoty w kosmologii Wilkołaka są personifikacją sił Metafizycznej Trójcy w obrębie Gaji. Porównaj sobie Naphandi i Eutanatosów. Teraz pomyśl, że Żmij to tylko Nephandi, owa spaczona Entropia. Jedni zmiennokształtni uważają triadę za byt nadrzędny nad Mateczką, inni za podrzędny. Triada, Metafizyczna Trójca – to powstało do WoDa. Nie trzeba było godzić kosmologii które mogą się różnić.

Ale był możliwy. W radzie są problemy, w razie jest niezgoda. Masz nawet w podręczniku wzmiankę ile lat Rada Dziewięciu nie spotykała się w pełnym gronie z różnych powodów, ile lat nie dochodziło do planowanych zebrań.

Tak, jest elementem. Ale jeśli w świecie gry są owe przykładowe półelfy to one są i fakt krytyki ze względu na wiedze o krzyżówkach międzygatunkowych jest jałowy.

Komtur · 24-09-2008, 22:45

Johan widzę że w sprawie entropii to my się już nie dogadamy.
Dziwi mnie także czemu pojęcie trójki metafizycznej, według autorów podręcznika przybyło ze wschodnich (azjatyckich) kultur, skoro wiele nurtów filozofii i wierzeń z tamtego rejonu opiera się na dualizmie Yin i Yang. Jeżeli w Azji występują triady to nie mają one mistycznego charakteru, tylko raczej tyczą się przestępczych organizacji.

Dziwi mnie też z jaką lekkością autorzy podeszli do problemu rekrutacji nowych członków tradycji. Wojna Wstąpienia to walka o kształt świata, a każdy przebudzony może wpłynąć jej wynik. Rekrutacja nowych magów powinna być jednym z najważniejszych motywów występujących w tej grze.

Efcia · 25-09-2008, 08:51

Dziwi cię to?? A mnie nie. Po pierwsze w tej wojnie jest więcej niż dwa stronnictwa, z czego jedno podbiera magów z szeregów pozostałych.
A najważniejsze jest to, że w tej rozgrywce nie liczy się ilość, ale jakość.

Paradoks dotyka tak samo technokratów jak i magów tradycji. Jedynymi, którzy zdają się być odporni na jego działanie, są maruderzy. Ale to już inna bajka...

**Johan Watherman** · 25-09-2008, 17:00

Ponadto rekrutacja nowych przebudzonych jest ważną sprawą. Jednym z fundamentów Technokracji jest prowadzenie ośrodków szkoleniowych w których nie dość że wpajają magom swoją wizję rzeczywistości, to jeszcze pomagają im pogodzić się z szokiem przebudzenia. Tak, tradycje maja specjalny rodzaj Fundacji do takich celów lecz w obecnych czasach są one znikome.
Yin i Yang. W tej pozycji mamy sferę magy jaką jest Entropia Porządkiem i Chaosem, Fatum i Fortuną. Mamy też przeciwność Entropii i Pierwszej.
Dziwi Cię? Świetnie, świetnie że wiele nurtów filozoficznych opiera się na dualnych wartościach. Co nie znaczy że nie trójca nie mogła przybyć skądinąd. Bo tak postanowi autorzy.
Ponadto to ze wschodu wywodzi się większość religii czy filozofii nastawionych na reinkarnację. To my jesteśmy tak nieufni do Entropii.
Rekrutacja powinna być? Bo tak powiedziałeś?
Co zaś dojścia co porozumienia w sprawie Entropii doceniam sformułowanie. Jest to najładniejsze słowo które ma odczepić dyskutanta od danego toku dyskusji jakie słyszałem przez ostatni rok.

Komtur · 27-09-2008, 22:09

Johan przepraszam jeśli cię uraziłem, ale zauważ że zarówno ty jak i ja zaczynaliśmy powtarzać własne argumenty (dotyczące Entropii oczywiście).

Jeśli chodzi o rekrutację nowych magów to w podręczniku głównym wspomniano, że po przebudzeniu mag powinien znaleźć sobie mistrza, niestety zapomniano wyjaśnić jak to zrobić. Wyobraźmy sobie co myśli nowo przebudzony mag: Mam nowe zdolności, jeśli komuś o tym powiem to uznają mnie za świra, jeśli komuś je zademonstruję to uznają mnie za świętego lub diabła, albo zainteresuje się mną WSI. Może są inni tacy jak ja, ale czy będą przyjaźnie nastawieni, trudno powiedzieć. To co robić? Hmm..., trzeba siedzieć cicho nie wychylać się, ćwiczyć moc (jak Jedi) i używać jej do robienia kasy i podrywania panienek. Skąd przebudzony ma wiedzieć że kogoś ma szukać?
Załóżmy że młody mag znalazł mistrza powiedzmy Eutanatosa, ale jego filozofia bliższa jest Braciom Akashic. Ćwiczy się więc kilka lat u Eutanatosów, na początku nie bardzo jest świadomy że jego bratnie dusze są nieprzyjaźnie nastawione do jego tradycji. Gdy jego wiedza będzie większa zda sobie sprawę że, cholera nie tak miało być. Co wtedy? Zdrada i przejście do Braci (którzy nie koniecznie mu zaufają, jest w końcu Eutanatosem), czy życie w macierzystej tradycji bez zgody z samym sobą. Chyba że szkolenie w fundacji nie jest treningiem magii, tylko praniem mózgów.

To tyle na dzisiaj.

**Johan Watherman** · 27-09-2008, 23:03

Doprawdy nie pojmuję na co te wytłuszczenie kawałka tekstu. Albo masz mnie za ślepego (dobra, lata swoje ale jeszcze dobrze widzę), albo... nie chcę wiedzieć.

Skąd ma wiedzieć? Przebudzenie to nie tylko moc. To zew nieznanego, wejście na ścieżkę oświecenia. Ludzie którzy wykorzystują magye ku takim celom szybko kończą. Paradoks, sidła Dumy, Technokracja, inne byty, Nephandi... Tego jest dużo.
Przebudzenie się nie jest tylko nowymi mocami. Są to moce, świadomość świata oraz ścieżka. Ponadto przebudzony ma kontakt ze swym avatarem.
Nie zapominaj że magowie poszukują świeżych Przebudzonych. Przebudziłeś się, a za miesiąc możesz spodziewać się wizyty „Men in Black” lub poczty elektronicznej od Wirtualnego Adepta. Sam może poszukiwać mu podobnych.
Dużo informacji masz w podręczniku podstawowym. Fakt że nie są one w jednym miejscu nie oznacza że nie należy je omijać.

Co zaś Tradycji, przyjmowanie nauk nie jest wstąpieniem na jej łono. Są Hultaje, wiesz? Nasz uczeń Eutanatosów po odebraniu nauk może stwierdzić że jednak woli Akashic i wstąpi do nich po naukach. Nie będzie zdrajcą. Mogą na niego krzywo patrzeć, mogą i pożegnać z uśmiechem.

Ponadto zaczynasz wchodzić w bardzo trudne kwestie dla praktycznie każdego systemu. Jak to jest, szukasz w trudnej metafizyce, w Tradycjach. Nad tymi sprawami wielokroć zastanawiają się osoby bardziej w Magu obyte. Jak to jest – szukasz tych „głupawek” na siłę czy co? Bo na terenach o których mówimy niedopatrzenia nie są tak oczywiste jak je podawałeś, nie ma oczywistych wątpliwości.

Komtur · 05-10-2008, 20:34

W zasadzie nie muszę się tłumaczyć, ale co mi tam. Wytłuszczenia tekstu użyłem by oddzielić tok myślenia wyimaginowanej postaci od reszty tekstu, jeżeli widzisz Johan w tym jakiś problem to jest tylko twój problem (a podobno ja się czepiam szczegółów).

Powróćmy jednak do Maga. Skoro, jak mówisz, łatwo jest znaleźć przebudzonego maga to Technokracja powinna zakończyć wojnę już w pierwszych latach, kiedy inni magowie nie byli jeszcze zorganizowani. Przekonanie nowych i młodych głów do konieczności zmian, w tamtych czasach musiało być łatwiejsze niż teraz, zwłaszcza że cele były szlachetne.

Łatwo też jest przerzucić kwestię rekrutacji na awatara i oświecenie (choć według autorów to nie takie proste), uwalnia to umysł od zadawania pytań.

Eutanatosi tak łatwo zrezygnują z rekruta na rzecz prawie wrogiej frakcji, a może też się będą uśmiechać gdy rekrut przejdzie na stronę technokracji (chyba że uśmiechają się przed egzekucją). Braci i Eutanatosów łączy tylko jedno, mocniejszy wspólny wróg, gdy jego zabraknie to co się stanie? Przyroda nie lubi pustki i myślę że wybuchnie nowa wojna.

Johan piszesz że poruszam kwestie trudne dla każdego systemu, ale jakoś nie widzę problemu np. rekrutacji nowych nieumarłych w Wampirze. Przeistoczenie ma tam zazwyczaj podłoże emocjonalne lub polityczne.

Johan ubawiłeś mnie jak czasami bawi mnie ksiądz na ambonie, który mówi "słuchaj tylko nas, my mamy świetnych teologów, wiemy wszystko lepiej, po co się zastanawiasz, inni mądrzejsi wytłumaczą ci wszystko". Kto nie rozumie czym jest wolność wypowiedzi, ten nie zrozumie potrzeby dyskusji.

10-09-2008, 16:56	#32
Johan Watherman Moderator Reputacja: 1	Jak ci mówiłem wartość Entropii jest wskaźnikiem ruchu cząsteczek zaistniałego dzięki energii. Poza tym o ile się nie mylę ktoś przytoczył inną definicję Entropii zupełnie zgodną z chaosem i zniszczeniem. Tak, traumom może być i przebudzenia, i Epitafia. Wspominałem o tym mówiąc jak kruszeją poglądy, jaki człowiek staje podatny na coś nowego. Inne tradycje też znają historię Jedynego. Lecz to jak z Cyklem. Jedni ustanowili się na jego straży podczas gdy inni czczą uświęcony bieg życia i właśnie owe życie. Fakt że inne tradycje nie opierają w tak dużej mierze filozofii Niebiańskiego Chóru lecz nieskończone są spory magów. Tak samo jak Wirtualni Adepci walczą o Pajęczynę, też nikt nie opiera jak głównego filaru tejże lecz nie znaczy że ją ignorują Bazuje. Właśnie, bazuje aby uniknąć nieścisłości związanych z kulturą i historią świata. Lecz Świat Mroku nie jest naszym światem, a fikcyjną rzeczywistością z masą stworzeń o odmiennej niż ludzka psychika, niepojętych bytów, sił prawdziwej magy, umbrom oraz wszechobecna degeneracją. To nie jest nasz świat, a jego niebezpieczna bliskość nie jest potwierdzeniem. Czy w fantasy zastanawiałeś się jak może istnieć półelf, krzyżówka dwóch gatunków dalece ze sobą spokrewnionych i czy ma prawo być płodny. Nie? Właśnie, bo w danym świecie tak orzekli autorzy. Więc jeśli podali nam Metafizyczną Trójce w takim wydaniu jakie mamy, trzeba ją zaakceptować miast bawić się ze nie, że jest tak, a tak. To samo tyczy reszty. Niebiański Chór? Proszę bardzo, w Świecie Mroku oświeceni osobnicy potrafią się zrzeszyć mimo podziałami i kropka. __________________ Otium sine litteris mors est et hominis vivi sepultura.

16-09-2008, 18:04	#34
Johan Watherman Moderator Reputacja: 1	Czerń-Biel, Porządek-Chaos, Zło-Dobro. Te dualne siły podlegają Entropii, jako sferze magy. Możesz też ze sobą zestawić Pierwszą i Entropie lub Dynamikę i Entropię. Są przeciwne gdyż są akcją, a Statyka – stanem do którego się dąży. Ponadto w Magu Entropia jest siła chaosu. Poprzez zniszczenie rzeczy popadają w degeneracje, chaos, stają się prostszymi formami. Także przeznaczenie podlega Entropii – studium nieuchronnego losu którego zwieńczeniem jest zawsze zagłada. Zauważ że Żmij to Entropia, lecz Entropia to nie żmij. Te istoty w kosmologii Wilkołaka są personifikacją sił Metafizycznej Trójcy w obrębie Gaji. Porównaj sobie Naphandi i Eutanatosów. Teraz pomyśl, że Żmij to tylko Nephandi, owa spaczona Entropia. Jedni zmiennokształtni uważają triadę za byt nadrzędny nad Mateczką, inni za podrzędny. Triada, Metafizyczna Trójca – to powstało do WoDa. Nie trzeba było godzić kosmologii które mogą się różnić. Ale był możliwy. W radzie są problemy, w razie jest niezgoda. Masz nawet w podręczniku wzmiankę ile lat Rada Dziewięciu nie spotykała się w pełnym gronie z różnych powodów, ile lat nie dochodziło do planowanych zebrań. Tak, jest elementem. Ale jeśli w świecie gry są owe przykładowe półelfy to one są i fakt krytyki ze względu na wiedze o krzyżówkach międzygatunkowych jest jałowy. __________________ Otium sine litteris mors est et hominis vivi sepultura.

25-09-2008, 08:51	#36
Efcia Reputacja: 1	Dziwi cię to?? A mnie nie. Po pierwsze w tej wojnie jest więcej niż dwa stronnictwa, z czego jedno podbiera magów z szeregów pozostałych. A najważniejsze jest to, że w tej rozgrywce nie liczy się ilość, ale jakość. Paradoks dotyka tak samo technokratów jak i magów tradycji. Jedynymi, którzy zdają się być odporni na jego działanie, są maruderzy. Ale to już inna bajka... __________________ - I jak tam sprawy w Chaosie? - zapytała. - W tej chwili dość chaotycznie - odpowiedział Mandor. "Rycerz cieni" Roger Zelazny

25-09-2008, 17:00	#37
Johan Watherman Moderator Reputacja: 1	Ponadto rekrutacja nowych przebudzonych jest ważną sprawą. Jednym z fundamentów Technokracji jest prowadzenie ośrodków szkoleniowych w których nie dość że wpajają magom swoją wizję rzeczywistości, to jeszcze pomagają im pogodzić się z szokiem przebudzenia. Tak, tradycje maja specjalny rodzaj Fundacji do takich celów lecz w obecnych czasach są one znikome. Yin i Yang. W tej pozycji mamy sferę magy jaką jest Entropia Porządkiem i Chaosem, Fatum i Fortuną. Mamy też przeciwność Entropii i Pierwszej. Dziwi Cię? Świetnie, świetnie że wiele nurtów filozoficznych opiera się na dualnych wartościach. Co nie znaczy że nie trójca nie mogła przybyć skądinąd. Bo tak postanowi autorzy. Ponadto to ze wschodu wywodzi się większość religii czy filozofii nastawionych na reinkarnację. To my jesteśmy tak nieufni do Entropii. Rekrutacja powinna być? Bo tak powiedziałeś? Co zaś dojścia co porozumienia w sprawie Entropii doceniam sformułowanie. Jest to najładniejsze słowo które ma odczepić dyskutanta od danego toku dyskusji jakie słyszałem przez ostatni rok. __________________ Otium sine litteris mors est et hominis vivi sepultura.

27-09-2008, 22:09	#38
Komtur Reputacja: 1	Johan przepraszam jeśli cię uraziłem, ale zauważ że zarówno ty jak i ja zaczynaliśmy powtarzać własne argumenty (dotyczące Entropii oczywiście). Jeśli chodzi o rekrutację nowych magów to w podręczniku głównym wspomniano, że po przebudzeniu mag powinien znaleźć sobie mistrza, niestety zapomniano wyjaśnić jak to zrobić. Wyobraźmy sobie co myśli nowo przebudzony mag: Mam nowe zdolności, jeśli komuś o tym powiem to uznają mnie za świra, jeśli komuś je zademonstruję to uznają mnie za świętego lub diabła, albo zainteresuje się mną WSI. Może są inni tacy jak ja, ale czy będą przyjaźnie nastawieni, trudno powiedzieć. To co robić? Hmm..., trzeba siedzieć cicho nie wychylać się, ćwiczyć moc (jak Jedi) i używać jej do robienia kasy i podrywania panienek. Skąd przebudzony ma wiedzieć że kogoś ma szukać? Załóżmy że młody mag znalazł mistrza powiedzmy Eutanatosa, ale jego filozofia bliższa jest Braciom Akashic. Ćwiczy się więc kilka lat u Eutanatosów, na początku nie bardzo jest świadomy że jego bratnie dusze są nieprzyjaźnie nastawione do jego tradycji. Gdy jego wiedza będzie większa zda sobie sprawę że, cholera nie tak miało być. Co wtedy? Zdrada i przejście do Braci (którzy nie koniecznie mu zaufają, jest w końcu Eutanatosem), czy życie w macierzystej tradycji bez zgody z samym sobą. Chyba że szkolenie w fundacji nie jest treningiem magii, tylko praniem mózgów. To tyle na dzisiaj. __________________ "Kto się wcześniej z łóżka zbiera, ten wcześnie umiera" - Mag Rincewind W orginale -"Early to rise, early to bed, makes a man healthy, wealthy and dead." Torchbearer dla opornych. Ostatnia edycja 29.05.2017.

10-09-2008, 13:45	#31
Komtur Reputacja: 1	Johan to że autorzy uznają entropię za siłę zniszczenia to jedna sprawa, a to że termin jest użyty niewłaściwie to inna sprawa. Entropia nie jest nawet jakąś siłą, ale miarą tak jak np. Ph jest miarą odczynu. Gdy entropia przyjmuje określoną wartość ruch cząsteczek rośnie, zaczynają się zderzać, następują reakcje chemiczne i tworzą się nowe związki. Życie na ziemi jest możliwe bo entropia nie przekracza pewnych zakresów (wyższy i niższy poziom spowoduje zniszczenie życia), można by rzec że dynamika (bo różne procesy na ziemi zachodzą) została ujęta w statyczne ramy (zakres zmian jest ograniczony, przynajmniej na razie). Co do szaleństwa magów oczywiście przesadziłem, ale nie zapomnijmy też jaką traumą może być przebudzenie. Przypominała mi się scena z Matrixa, w której Neo omal nie oszalał gdy dowiedział się czym naprawdę jest rzeczywistość (taka mała analogia). Co się tyczy Niebiańskiego Chóru, czyżby byli oni jedynymi oświeconymi, bo jakoś inne tradycje nie specjalnie przyjmują ich punkt widzenia. Jeśli chodzi o płaskość ziemi to czas trwania tej wiary można liczyć w stuleciach, o ile nie mileniach i była ona powszechna. Pewnie że można do tej książki podejść bezkrytycznie i gdyby dotyczyła planety X pewnie bym tak zrobił, ale gra oparta jest na naszej rzeczywistości (na naszej Mateczce Ziemi), więc trudno mi się powstrzymać od uwag.

15-09-2008, 20:44	#33
Komtur Reputacja: 1	Johan chaos nie równa się zniszczeniu, nawet w Warhammerze nie jest to siła li tylko destrukcji. Entropię można raczej uznać za wskaźnik dynamiki przemian. Co się tyczy definicji entropii to w żadnej z nich nie ma nic mowy o zniszczeniu i rozkładzie. Możliwe że nie specjalnie zwróciłbym uwagę na Metafizyczną Trójcę, gdyby to nie właściwe użycie entropii. Mimo to uważam jednak że zastosowanie trzech sił kosmicznych miało tylko na celu połączenie wizji Maga i Wilkołaka. Nadal uważam że dualizm byłby lepszym rozwiązaniem, ze względu na to że jest to częsty element w wielu wierzeniach i kulturach świata np. dobro-zło, światło-ciemność, życie-śmierć, anioł-diabeł, kobieta-mężczyzna. Jeśli chodzi o Niebiański Chór to wydaje mi się, że jeśli naprawdę opierają swą etykę na wielkich systemach monoteistycznych to sojusz z takimi tradycjami jak Eutanatos, Verbena czy Kultyści Ekstazy nie byłby możliwy. Johan oczywiście że można podchodzić bezkrytycznie do każdej z gier rpg, ale przecież uwagi graczy wpłynęły na rozwój takiej znanej gry jaką jest D&D. Krytyka jest elementem rozwoju i nie widzę w niej nic złego.

24-09-2008, 22:45	#35
Komtur Reputacja: 1	Johan widzę że w sprawie entropii to my się już nie dogadamy. Dziwi mnie także czemu pojęcie trójki metafizycznej, według autorów podręcznika przybyło ze wschodnich (azjatyckich) kultur, skoro wiele nurtów filozofii i wierzeń z tamtego rejonu opiera się na dualizmie Yin i Yang. Jeżeli w Azji występują triady to nie mają one mistycznego charakteru, tylko raczej tyczą się przestępczych organizacji. Dziwi mnie też z jaką lekkością autorzy podeszli do problemu rekrutacji nowych członków tradycji. Wojna Wstąpienia to walka o kształt świata, a każdy przebudzony może wpłynąć jej wynik. Rekrutacja nowych magów powinna być jednym z najważniejszych motywów występujących w tej grze.

27-09-2008, 23:03	#39
Johan Watherman Moderator Reputacja: 1	Doprawdy nie pojmuję na co te wytłuszczenie kawałka tekstu. Albo masz mnie za ślepego (dobra, lata swoje ale jeszcze dobrze widzę), albo... nie chcę wiedzieć. Skąd ma wiedzieć? Przebudzenie to nie tylko moc. To zew nieznanego, wejście na ścieżkę oświecenia. Ludzie którzy wykorzystują magye ku takim celom szybko kończą. Paradoks, sidła Dumy, Technokracja, inne byty, Nephandi... Tego jest dużo. Przebudzenie się nie jest tylko nowymi mocami. Są to moce, świadomość świata oraz ścieżka. Ponadto przebudzony ma kontakt ze swym avatarem. Nie zapominaj że magowie poszukują świeżych Przebudzonych. Przebudziłeś się, a za miesiąc możesz spodziewać się wizyty „Men in Black” lub poczty elektronicznej od Wirtualnego Adepta. Sam może poszukiwać mu podobnych. Dużo informacji masz w podręczniku podstawowym. Fakt że nie są one w jednym miejscu nie oznacza że nie należy je omijać. Co zaś Tradycji, przyjmowanie nauk nie jest wstąpieniem na jej łono. Są Hultaje, wiesz? Nasz uczeń Eutanatosów po odebraniu nauk może stwierdzić że jednak woli Akashic i wstąpi do nich po naukach. Nie będzie zdrajcą. Mogą na niego krzywo patrzeć, mogą i pożegnać z uśmiechem. Ponadto zaczynasz wchodzić w bardzo trudne kwestie dla praktycznie każdego systemu. Jak to jest, szukasz w trudnej metafizyce, w Tradycjach. Nad tymi sprawami wielokroć zastanawiają się osoby bardziej w Magu obyte. Jak to jest – szukasz tych „głupawek” na siłę czy co? Bo na terenach o których mówimy niedopatrzenia nie są tak oczywiste jak je podawałeś, nie ma oczywistych wątpliwości. __________________ Otium sine litteris mors est et hominis vivi sepultura.

05-10-2008, 20:34	#40
Komtur Reputacja: 1	W zasadzie nie muszę się tłumaczyć, ale co mi tam. Wytłuszczenia tekstu użyłem by oddzielić tok myślenia wyimaginowanej postaci od reszty tekstu, jeżeli widzisz Johan w tym jakiś problem to jest tylko twój problem (a podobno ja się czepiam szczegółów). Powróćmy jednak do Maga. Skoro, jak mówisz, łatwo jest znaleźć przebudzonego maga to Technokracja powinna zakończyć wojnę już w pierwszych latach, kiedy inni magowie nie byli jeszcze zorganizowani. Przekonanie nowych i młodych głów do konieczności zmian, w tamtych czasach musiało być łatwiejsze niż teraz, zwłaszcza że cele były szlachetne. Łatwo też jest przerzucić kwestię rekrutacji na awatara i oświecenie (choć według autorów to nie takie proste), uwalnia to umysł od zadawania pytań. Eutanatosi tak łatwo zrezygnują z rekruta na rzecz prawie wrogiej frakcji, a może też się będą uśmiechać gdy rekrut przejdzie na stronę technokracji (chyba że uśmiechają się przed egzekucją). Braci i Eutanatosów łączy tylko jedno, mocniejszy wspólny wróg, gdy jego zabraknie to co się stanie? Przyroda nie lubi pustki i myślę że wybuchnie nowa wojna. Johan piszesz że poruszam kwestie trudne dla każdego systemu, ale jakoś nie widzę problemu np. rekrutacji nowych nieumarłych w Wampirze. Przeistoczenie ma tam zazwyczaj podłoże emocjonalne lub polityczne. Johan ubawiłeś mnie jak czasami bawi mnie ksiądz na ambonie, który mówi "słuchaj tylko nas, my mamy świetnych teologów, wiemy wszystko lepiej, po co się zastanawiasz, inni mądrzejsi wytłumaczą ci wszystko". Kto nie rozumie czym jest wolność wypowiedzi, ten nie zrozumie potrzeby dyskusji. __________________ "Kto się wcześniej z łóżka zbiera, ten wcześnie umiera" - Mag Rincewind W orginale -"Early to rise, early to bed, makes a man healthy, wealthy and dead." Torchbearer dla opornych. Ostatnia edycja 29.05.2017.