Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-09-2008, 21:07   #2
MrYasiuPL
 
Reputacja: 1 MrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputację
Skrzypek otworzył z ociąganiem błyszczące, zielone oko. Otworzył też drugą powiekę. To oko było inne, raczej szare. Monter nie wiedział dlaczego tak jest, faktem było to że kiedy się urodził oczy miały mniejwięcej tą samą barwę. Oczywiście z naciskiem na mniejwięcej... Rozejrzał się dookołą zdezorientowany. Jego kłaki były tak przetłuszczone że można było na nich smażyć jajecznicę. Broda wyglądała jeszcze gorzej. Czarno- blondyński zarost swędział, kto wie, może mieszkały tam jakieś żywe stworzenia... Jego kilkukrotnie złamany już nos przez swoją długość zdawał się pogięty i krzywy. W rzeczywistości były to drobne niezrośnięcia. Wykrzywił usta w paskudnym uśmiechu szczerząc żółtawe zęby.
-Co jest kur... hej, nie jestem twoim bratem... ojej. Czy ja nie jestem w bunkrze? Nie...
Mężczyzna podrapał się po głowie. Zastanawiał się czy niczego mu nie zabrali bo najwyraźniej odużyli jakimś zielskiem czy jak by się to nie nazywało. Spojżał na sufit. Kopuła... właściwie to nie widział z okolicy chyba żadnych dachów podobnych do tego. Sięgnął ręką do kieszeni chcąc sprawdzić czy ma swoją flaszkę.
Nagle zobaczył że oprócz niego i kilku dziwnych gości w habitach było tu jeszcze kilka osób. "Pewnie cholerna sekta jakaś. Świetnie... zaraz... czy to nie są ci kapłani od nas? Cholera, jeszcze gorzej..." - pomyślał.
 

Ostatnio edytowane przez MrYasiuPL : 10-09-2008 o 21:36.
MrYasiuPL jest offline