Kapitan wydał rozkaz Abramowi, żeby stawił się w maszynowni, więc nie zrozumiał przesłania mojego meldunku. Należało wysłać sprostowanie, co też po chwili uczyniłem:
- Źle mnie pan zrozumiał, sir. Nawet gdyby przysłał pan tu do mnie stu mechaników nie przyśpieszyłoby to naprawy. Ten model silnika jest najlepszym z dostępnych na naszej planecie, a przynajmniej tak było jak wyruszaliśmy, ale ma jedną zasadniczą wadę. Jego konstrukcja uniemożliwia naprawę kilku części w tym samym czasie. A naprawiając z Ware'm wspólnie jedną część będziemy sobie bardziej przeszkadzać niż pomagać. Chyba, że woli pan, żeby to on się tym zajął wtedy się zmywam.
Po czym wróciłem do pracy. |