Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-12-2005, 12:21   #29
Milly
 
Milly's Avatar
 
Reputacja: 1 Milly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputację
Cytat:
Napisał metalslave
Weźmy na to sytuacje , że gracz rzuca się z mieczem na znacznie przeważającego go liczebnie przeciwnika , naprzykład po to , by reszta drużyny zyskała troche czasu i zdołała [ciach!] wycofać się .
Mimo wszystko gracz w tym przypadku nie powinien wiedzieć czy ma PP czy nie. Co to za heroizm, gdy gracz z pełną świadomością tego, że nie zginie bo ma jeszcze w rękawie PP rzuca się "bohatersko" na całą bandę goblinów aby pomóc w ucieczce swoim towarzyszom? To żaden heroizm. Jeśli poświęca siebie dla reszty drużyny z pełną świadomością tego, że zaraz umrze - to już zmienia postać rzeczy. Gracz wybiera świadomie i dobrowolnie śmierć, a czy bogowie zauważą jego wyczyn, czy gobliny nie dobiją go jeszcze i nie zjedzą na kolację - to już wielka tajemnica, bo przecież nikt nie może przewidzieć, że oto nastanie cud.
Co ja bym w takiej sytuacji zrobiła jako MG? Wzięłabym pod uwagę to, jak gracz odgrywa swoją postać. Tak naprawdę wydaje mi się, że w RPG najważniejsze jest odgrywanie i wczuwanie się w bohatera. Jeśli ów gracz robił to dobrze, jego postać jest bogata i pełna, to otrzyma swoją nagrodę - swój cud. Jeśli oczywiście ma PP w zanadrzu Ale nie w ten sposób, że gracz widzi, że oto poszedł kolejny PP i będzie żył. Niech sobie trochę "pocierpi". Dałabym mu do zrozumienia, że jego postać zginęła, drużyna z pewnością będzie podsycać atmosferę komentarzami, że bohater był dzielny i wspaniały, że jest prawdziwym herosem. Kiedy gracz będzie myślał, że został z gry wykluczony - wtedy zyska swój cud, obudzi się gdzieś ledwo żywy w jakiejś świątyni, wiosce czy może znajdą go jacyś podróżnicy

Inna kwestia - jaka drużyna poświęciłaby swojego członka zostawiając go i uciekając, nawet na jego wyraźne życzenie? Nie zostawiłabym przyjaciela na pewną śmierć, wolałabym już zginąć razem z nim. Ale to już zupełnie inny temat
 
Milly jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem