Zagłosowałem na 'kończące się źle', 'długie z wyczerpującymi opisami', 'w klimatach fantasy. Czemu nie chcę happy endu? Gettor pisze dobrze. Obrzydzenie po heroic fantasy. Przeczytałem kilka Drizztów, Salvatore przeplatał części koszmarne, z całkiem dobrymi - jednak we wszystkich książkach uderzała mnie ta nieśmiertelność Drizzta. (do tego dojdzie Artemis i Bruenor). Poza tym, dosyć rzadko czytane książki przeze mnie kończą się źle. Motyw happy endu jest dla mnie za bardzo oklepany.
Długie, wyczerpujące opisy. To bardzo pomaga 'wejść' w książkę, a także dużo wyjaśnia. Jeżeli autor ma tę lekkość pióra to czytanie staje się wielką przyjemnością.
No i świat fantastyczny. Lubię, naprawdę lubię oderwać się od codzienności i razem z bohaterami przeżywać ich przygody.
Wahałem się nad 'dużą ilością walk' i zagadkami. Owszem, może być jeżeli autor ma (co do zagadek) genialne pomysły, (walk) genialne opisy. M.in. Andrzej Sapkowski szczegółowo opisuje starcia. |