Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-09-2008, 14:22   #50
Johan Watherman
Moderator
 
Johan Watherman's Avatar
 
Reputacja: 1 Johan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputację
Człowiek rozejrzał się po was, zbierał myśli. Jakże te słowa potrafiły być dziwne, myśl, lekarz, chirurg, ortodonta, personifikacja, kobalt, aluminium, lektyka. Znasz wszystkie lecz jakże one obce. Lice Dominika rozjaśniało na chwilę kiedy Twój kot ruszył ku niemu leniwie. Usiadł niczym pies i zadarł łeb do góry.
-Ej Ty... Chodź ze mną do gabinetu, może coś mi wyjaśnisz...
Wielka była możliwość przystosowania się człowieka do otoczenia, nieprawdaż? Anioł się buntował, człowiek kalał przed silniejszymi. Małe ukucie w tym... sercu. Tak właśnie, w sercu kiedy Dominik wziął na ręce Twego kota i spojrzał na Ciebie. Cóż czynili inni upadli? To nie było ważne.
-No chodź...
Pogłaskał zwierzę, w oczętach Dominika pobłyskiwały pewne nerwy, zagadka i zew poznania nieznanego. Może to Tylko majak Twego umysłu? Lekarz ruszył na korytarz, powoli. Jego kroki odbijały się głuchym echem po szpitalu, a ciemność panująca tam nie była już tak straszna.
 
__________________
Otium sine litteris mors est et hominis vivi sepultura.
Johan Watherman jest offline