Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-09-2008, 18:41   #514
Van
 
Van's Avatar
 
Reputacja: 1 Van ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputację
Krdik Ungart

Podczas podróży, Ungart dumny z tego, że Mishka pragnie napisać o nim osobną pieśń, cichutko podgwizdywał swoje ulubione melodie, od czasu do czasu, gdy tylko akurat karczmarka przerywała mówić, Krdik dopytywał się dokładniej o czym ma zamiar pisać młoda poetka.

Krasnolud nieco zaniepokojony informacjami Venefici zgłosił się jako jeden z chętnych do zbadania sytuacji. Widząc jednak jaki owa "sytuacja" przybrała wygląd, zaczął tego żałować. Takich paskudnych stworzeń nie widział od dawna. Słuchał co inni mają do powiedzenia, samemu się zastanawiając, czy lepszym wyborem od ominięcia stworków nie byłaby walka. Najwyraźniej stwierdził chyba, że to nie byłoby dobrym pomysłem, chociażby ze względu na zerową wiedzą o napotkanym o takim gatunku, ponieważ nie odezwał się na ten temat ani słowem.

- Macie rację, dobrze byłoby ich wyminąć. - zgodził się z towarzyszami.- Mógłbym również wystąpić w roli rozjemcy, ale nie wiemy czy te stworzenia, nie miały wcześniej zatargu z krasnoludami, a jako że każdy inny lud poza gnomami twierdzi, że każdy krasnolud wygląda tak samo, także śmiem twierdzić, że to jednak ktoś z was powinien spróbować się z nimi porozumieć . - dokończył, uśmiechając się jednocześnie w duchu. W końcu, mimo wszystko, nie bardzo widział się w roli dyplomaty.


Krdik z entuzjazmem zareagował również na pomysł Johanna, jak i jego nieme zasugerowanie potencjalnej przynęty.

- W razie czego, rozwalenie ich nie powinno stanowić problemu. Chyba - dopowiedział na koniec.
 
Van jest offline