Myrtha widząc zmierzającego w jej kierunku karczmarza odkłada sztućce. Dziękuję, Joachimie. Twoja potrawka jest tak pyszna, że obawiam się iż pęknę jeżeli poproszę o dokładkę.
Z uprzejmym uśmiechem odsuwa pustą miskę. Kiedy Joachim odejdzie rozejrzę się po sali i przyjrzę lepiej, ale nienachalnie, innym biesiadnikom. |