Eidur powoli skończył jeść kasze z kurczakiem. Odstawił na bok miskę i sztućce, podniósł do ust kufel i powoli zrobił dużego łyka. Odstawiając kufel popatrzył wprost na Myrth'ę.
- Dziękuje Ci moja droga za ten skromny poczęstunek. - powiedział zachrypnięty, niezbyt głośno, ale tak aby mogła go usłyszeć i podniósł w jej kierunku kufel - Nie chcę byś pomyślała, że mi tu źle, lub gdzieś się śpieszę, ale twój... kontakt trochę się spóźnia. Jakie są szanse że się nie pojawi ??? - Pociągnął kolejny wolny łyk z kufla, odstawił go i popatrzał na młodą kobietę.
__________________ And then... something happened. I let go.
Lost in oblivion -- dark and silent, and complete.
I found freedom.
Losing all hope was freedom. |