Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-09-2008, 20:19   #39
Mical von Mivalsten
 
Mical von Mivalsten's Avatar
 
Reputacja: 1 Mical von Mivalsten nie jest za bardzo znany
W jednej chwili Marek był już na nogach. Gdy przebrzmiały słowa Dagmary, w domu zrobiło się jakby... duszniej?
- Stop! - Krzyknął młody, zręcznie wsuwając się między Dagmarę i Pawła. Piękna kłótnia rodzinna w wykonaniu trójki magów z zewnątrz musiała być bardzo zabawna.
- Uspokójcie się, do jasnej cholery, tu jest dziecko które nie ma zamiaru patrzeć, jak się kłócicie. - Któreś na pewno zaprotestowało. - Aeaaae, teraz ja mówię, w dobrym tonie jest nie przerywanie. Macie bana na odzywanie się do siebie, powinienem was po kątach rozstawić, bo się jak pierwszaki zachowujecie. Cała burza to MOJA wina, której części nie zrozumiałaś, Dagmaro? - Młody stał teraz plecami do Pawła, patrząc sie prosto w oczy swojej prawie_jak_opiekunce.
- Pan Rodecki nie pokpił sprawy, to moja niewiara była tu problemem. A wiesz, że magowie mają silną wolę zmiany. - Chłopak zrobił krok w bok, tak, by móc mówić do Pawła, ale jednocześnie nie odwracać się plecami do Dagmary.
- Za sugestie dotyczącą zawodu Dagmary powinien pan dostać w zęby. Czy chcemy czy nie, jesteśmy tu uwięzieni dopóki nie przestanie padać i nie przeschną drogi, więc na litość boską, jeśli nie możecie inaczej, to po prostu sie do siebie nie odzywajcie, bo rozrywacie mi serce. Ja... ja... ja kocham was oboje! Nie każcie mi wybierać! - Po twarzy chłopaka popłynęły dwie łzy, gdy przytulił Pawła i Dagmarę. Tylko Stanisław mógł zauważyć dziki uśmiech na twarzy Marka. Płacz i śmiech był doskonałym sposobem na spięcia. Dodatkowo, cała ta sytuacja była w gruncie rzeczy komiczna i niewykorzystanie jej byłoby niesamowitym marnotrawstwem.

- Już w porządku? Mogę was puścić?
 
Mical von Mivalsten jest offline