Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-12-2005, 13:46   #15
toman5on
 
Reputacja: 1 toman5on ma wyłączoną reputację
Siedząc w milczeniu i sacząc resztki piwa Raynard przysłuchuje się całemu zajściu. W momencie, gdy z ust Eidura padają ironiczne słowa:" towarzystwo wszak miłe i rozrywkowe" z jego twarzy znika zupełnie cień uśmiechu a ręka delikatnie, prawie niezauważalnie przesuwa się w stronę leżącego na kolanach miecza. W oczach pojawia się delikatny błysk ,który jednak po chwili krótkiej jak mrugnięcie oka gaśnie. Widać,że czarnowłosy mężczyzna czeka w napięciu na rozwój wypadków. Dopiero gdy pokryty bliznami człowiek wstaje od stołu i podchodzi do karczmarza, Raynard obrzuca go niedbałym spojrzeniem i przysuwa się do Myrthy.
-Niech sobie idzie szlachetna Pani. Jeślli zarabiać noszeniem skrzynek woli - jego sprawa to przecież. Ja zostać przy boku Waćpanny wolę. Terminy mnie nie gonią, gdyż o kontrakt ostatnio ciężko a kiesa coraz pustsza. Przy Pannie natomiast choć cień szansy na zarobek dostrzegam...
To powiedziawszy zwraca wzrok ku pstrokato ubranej dziewczynie brykającej właśnie na pobliskim stole. Widać,że jej gra na flecie sprawia mu radość. Znów na jego twarzy gości delikatny uśmieszek.
 
__________________
You're another sh... talking punk to me
You're living inspiration for what I never wanna be
And I see, you've been blinded by what you believe
And now back up and sit down, shut up and act like you need to be
toman5on jest offline