Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-12-2005, 19:08   #37
Yarot
 
Yarot's Avatar
 
Reputacja: 1 Yarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnieYarot jest jak niezastąpione światło przewodnie
To i ja wtrącę się jako MG. PP to nie jest tylko kolejny współczynnik na karcie, który może przez wielu być traktowany jak darmowe wskrzeszenie lub coś podobnego. Przeznaczenie to jest właśnie to, co wyróżnia postacie graczy z całej czeredy postaci wokół. To jest ów palec boży, którym każdy z nich jest naznaczony. Nigdy nie wiesz, jak bardzo jesteś "dotknięty" i kiedy wyczerpie się ta moc. I granie w taki sposób, jakbyś miał tylko jedno życie jest jak najbardziej odpowiedni. Zauważcie, że wiara w PP, przynajmniej do pierwszego ich zadziałania, to wiara gracza a nie postaci. Postać jeszcze nie wie, że jest kimś innym, że coś jest mu pisane. Zatem to gracz posyła postać na pewną śmierć wiedząc, że przynajmniej 1 PP ma na początku. I nie jest to właściwe podejście do prowadzenia postaci.
Będzie to działać zawsze - i to gdy gramy w kampanię ratującą świat i w zwykłą bójkę w barze. Heroizm postaci ma wypływać z tego co się zrobi podczas sesji a nie zakładać, że takowy będzie. To trochę głupie, bo gracze nastawiają się na "heroizm" i realizm spada na łeb na szyję. Wiedzą, że są pod boską opieką i nic im się nie stanie. A to nic bardziej mylnego. Bogowie są kapryśni, nawet ci najlepsi. I gdy postać jawnie działa tak, że WIE, że ktoś ją uratuje, może się to dla niej bardzo niemiło skończyć.
U mnie, w mojej drużynie, jest kilka utartych sytuacji, gdy nie działają PP. Nawet jeśli masz 10 PP to przy samobójstwie nie zadziałają. Gdy boska interwencja sprawi, że coś ci się stanie, to się to stanie - PP nie ratują. Jeśli postać jest "nonszalancka" - zadufana w swoje przeznaczenie - tutaj też może czekać na nią niemiła niespodzianka. Zatem sytuacja gdy drużyna wchodzi do korytarza i jedna z osób mówi: "To ty idź pierwszy, bo masz jeszcze 1 PP" jest brana pod uwagę przy najbliższym "ryzykownym" zdarzeniu. Dlatego granie z wiarą w PP, to wypaczenie grania. Dlatego nigdy nikt nie wie, ile ma, ile zyskał i kiedy stracił. Tak jest lepiej dla gry i przygody - niezależnie od jej rodzaju.
I ostatnie zdanie na temat heroicznych przygód. To nie PP powinny tworzyć heroiczną przygodę czy postać, ale jej działanie (postaci znaczy.
 
__________________
...and the Dead shall walk the Earth once more
_. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._
Yarot jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem