Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-09-2008, 14:50   #162
Junior
 
Junior's Avatar
 
Reputacja: 1 Junior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputację
”…touch me, touch me, I wanna feel your body,
your heartbeat next to mine…”

Obietnica nigdy nie spełniona pobrzmiała z radia. Mimo zalatującego kiczu, treść wciąż była atrakcyjna. Błazeńsko atrakcyjna. Marek uśmiechnął się pod nosem na wspomnienie pierwszych teledysków i wokalistki wynurzającej się z basenu. A może to była inna piosenka? Wspomnienie było to samo. Młodość, brak świadomości i podniecenie. Zabawne.

Wrzucił kolejny bieg nadając autu szybsze tępo. Dziś nie miał ochoty liczyć ilości spalonej benzyny. Liczył bardziej na łut szczęścia i że nie spotka panów policjantów. To też pedał chętniej dotykał podłogi.

Ni młody już golf z piskiem opon zaparkował na tenernie parkingu przed kamienicą. Zawsze to samo miejsce. Zawsze tak samo parkował. Instynktownie i nie bacząc na okolice zatrzymał auto. Wysiadł i odetchnął z ulgą. Nareszcie.

Jeszcze lepiej poczuł się kiedy wszedł do mieszkania. Coraz przyjemniej było gdy zrzucił z siebie ubranie. A gdy wszedł pod prysznic nie posiadał się już z radości. Ciepła woda obmywała nie tylko z brudu i zmęczenia. Pomagała również opaść napięciu. Dlatego pozwolił sobie trwać nieco dłużej. Ale ulga…

Czysta koszula. Z grubej bawełny. Zapewniała lekką elegancję. Dość staromodne, proste spodnie. W kolorze czerni. Buty. Błyszczące, eleganckie. Zielonkawy sweterek. Luźny w typie studenta. I kurtka. Lubił tę skórę. Dobry zakup. Przeczesał jeszcze włosy stojąc przed lustrem. Był w pełni zadowolony ze swego wyglądu. Schludnie, elegancką lecz zachowując niezobowiązującą formę. Doskonale.

Pełen energii i zadowolenia z siebie pomknął schodami w dół. Po drodze spotkał jeszcze sąsiadkę.
- Dzień dobry. Może pomóc?
- Nie trzeba…
- Wezmę te torby. To chwilka.

Nie minęło parę minut kiedy znalazł się na zewnątrz. Ruszył w stronę auta i… Tiby.
- No no… nie spodziewałem się. Ale nie ukrywam że miło ciebie widzieć. – przywitał niespodziewanego gościa szczerym i szerokim uśmiechem – Domyślam się że masz ochotę przejechać się moją furą? Wskakuj. Porozmawiamy po drodze.
Jak powiedział, tak uczynił. Silnik zarzęził i zaczął równi pracować. Jak przystało na produkt z marką VW.
- Więc w czym mogę tobie pomóc? – zagaił.
 
__________________
To nie lada sztuka pobudzać ludzkie emocje pocierając końskim włosiem po baraniej kiszce.
Junior jest offline