Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-09-2008, 17:53   #12
Adr
RPG - Ogólnie
 
Adr's Avatar
 
Reputacja: 1 Adr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputacjęAdr ma wspaniałą reputację
Jako że nikt się nie daje wpisu pozwolę sobie dać posta po postem


*****
Za czasów jeszcze Rzeczypospolitej Polskiej, w drugiej połowie ośmnastego wieku, regimentarz S., był to dumny i surowy dla podwładnych oficer. Będąc w Warszawie, w pomieszkaniu swojem, wychodzi raz z fajką niezapaloną do pierwszego pokoju, gdzie był oficer, w dniu tym służbę przy nim pełniący i woła: "Ognia, panie poruczniku!". Poniżenie takie rozgniewało na godności swojej znającego się oficera, wypada za drzwi, leci do najpierwszej strażni, woła "ognia" i wnet dwa wystawione tam działa huknęły pod samemi prawie oknami regimentarza. - "Co to jest panie poruczniku?" z gniewem i przerażeniem ofuknął regimentarz wchodzącego oficera. - "Kazałem wypalić z dział na strażni", odrzekł śmiałym głosem porucznik, "innego ognia nie znam mości regimentarzu".


*****

Jacentego Pajuka skarga na JP Trzczynskiego, porucznika Regimentu Konnego Buławy P. K.

We Czwartek, to iest 26 sierpnia, w Swięto Ruskie N. Panny Siewney, żona pajuka Jacentego z matką y z dziecięciem była na odpuscie w Olesku, gdzie po skonczonym nabożenstwie około trzeciej godziny po południu poszła do siostry na obiad y zabawiła do wieczora, pod ktory czas chciała konia zaprząc, ale nie mogła, żołnierz Krzyżanowski, ktory nadszedł, uczynił Jey tę przysługę y obiecał z nią iechac przez miasto, na ten koniec wsiadł na wozek y poganiał az do Bramy Podhoreckiey, w ktorey zastali JP. Porucznika Trzczynskiego, ten powiedział Jacentowa pojadę Ja z tobą, a żołnierzowi kazał ustąpić, na ktorego mieysce wsiadł na wozek. Jacentowa prosiła, zeby zaniechał tey jazdy, wszak się nie godzi Officyerowi iechac w tak podłey kompanii.

JP. Porucznik zaczoł swywolić z Jacentową y attentował sięgac tam, gdzie mu nie było wolno. Kiedy zas Jacentowa broniła się mocno, JP. Porucznik wywracał ią na woz, ale się wywrocic nie dała, iednak kolana iey swoiemi kolanami zbił, że nanich ma znaczne siniaki, na ktore wizya z podpisem komenderowanych na nią, tudziez siniak na prawey ręce. Naostatek, kiedy Jacentowa gwałtu wołac poczęła y matka Jey, bił pięsciami Jacentową JP. Porucznik y matkę Jey w głowę y w plecy, mowiąc do matki cicho baba. Tandem że bardzo krzyczeli, boiąc się znac JP. Porucznik, żeby się ludzie nie zbiegli, z woza wyskoczywszy, poszedł do miasta, a kobiety poiechały do Podhorzec.

Delator Jacenty, mąż tey kobiety, w piątek, to iest die 27 Augusti ku wieczorowi powrocił z Podkamienia, a ze JW Pan Dobrodziej na zajutrz bardzo rano z Podhorzec wyiechawszy bawił tydzien w drodze, nie mogł prędzey się skarzyc na JP Porucznika Trzczynskiego. Siniaki zas, choc tak dawno zadane, są do tego czasu, lubo ie Jacentowa wodką smarowała.

*****
[W tym miejscu pojawi się coś nietypowego. Jako, że jestem miłośnikiem ksiąg starodawnych i zajmuje się nimi z naukowego punktu widzenia. Przedstwiam spis treści księgi Jakuba Sprengera i Henryka Instytora MŁOT NA CZAROWNICE bardzo często spotykanej w bibliotekach szlacheckich i kościelnych doby staropolskiej. Niezwykłe to dzieło i warte przeczytania do czego zachęcam. Dla zainteresowanych mogę udostepnić w eloktronicznej wersji.]


MŁOT NA CZAROWNICE

POSTĘPEK ZWIERZCHOWNY
W CZARACH,

a także sposób uchronienia się ich,
i lekarstwo na nie
w dwóch częściach zamykający.

Księga wiadomości ludzkiej nie tylko godna i porzebna
ale i z nauką Kościoła powszechnego zgadzająca się.

Z pism Jakuba Sprengera i Henryka Instytora
zakonu Dominikanów i Teologów
w Niemieckiej Ziemi Inquizytorow
po większej części wybrana
i na polski przełożona

przez STANISŁAWA ZĄBKOWICA
Sekretarza Xięcia Jego Mości Ostroskiego
Kasztelana Krakowskiego

W Krakowie
W Drukarni Szymona Kempiniego
Roku Pańskiego 1614.

SPISANIE ROZDZIAŁÓW
które się w tej książce zamykają.

MŁOTU NA CZAROWNICE
CZĘŚĆ PIERWSZA
Postępek zwierzchowny w czarach.
Szesnastą rozdziałów zamykająca.
Przed którymi wprzód się kładzie kwestia albo pytanie.
Jeśli kto od Aniołów dobrych, może tak być obwarowany, żeby mu czarownicze sposoby niżej opisanymi czarami szkodzić nie mogły?

Rozdział Pierwszy.
O różnych sposobach, którymi szatani przyciągają i wabią ludzi niewinnych przez czarownice, ku rozszerzeniu tego odstępstwa.
Rozdział Wtóry
O sposobie przeklętej czarownic professiej albo wyznaniu. Także o czynieniu przysięgi szatanowi niektóre objaśnienia.
Rozdział Trzeci
O sposobie którym z miejsca na miejsce bywają przenaszane.
Rozdział Czwarty
Jako czarownice z latawcami obcują.
2. Jeśli w takowych brzydkościach szatani ludzkiego nasienia zawsze zażywają.
3. Jeśli równie każdego czasu i na każdym miejscu te brzydkość odprawują.
4. Jeśli widomie te sprośność łatwiej odprawują.
5. Z którymi bialymiglowami szatani sprośności takie zwykli odprawować.
Rozdział Piąty
O sposobie którym wobec przez Sakramenta kościelne swoje czary odprawują.
Rozdział Szósty
O sposobie którym władzę rodzajną psują.
Rozdział Siódmy
O sposobie którym mężczyźnie członek wstydliwy obejmować swym omamieniem zwykły.
Rozdział Ósmy
O sposobie którym ludzi w bestyie przemieniają i sami siebie.
Rozdział Dziewiąty
O sposobie którym szatani w głowie bez szkody bywają, gdy zmysły ludzkie mamią.
Rozdział Dziesiąty
O sposobie którym szatani za sprawą czarownic w ludziach podczas osobą swą mieszkają.
Rozdział Jedenasty.
O sprawowaniu przez czarownice wszelakich chorób, a mianowicie o głównych wobec chorobach.
Rozdział Dwunasty
O niektórych chorobach szczególnie.
Rozdział Trzynasty
O sposobie którym baby czarownice przy rodzeniu posługujące wielkie szkody czynią dziatki zabijając, albo je szatanom z przeklęctwem oddając i ofiarując.
Rozdział Czternasty
O sposobie który w bydle wielką szkodę czynią.
Rozdział Piętnasty
O sposobie którym grady i wielkie niepogody pobudzać także piorunami z błyskawicami bić na ludzie i bydło zwykli.
Rozdział Szesnasty
O trzech spsobach, którymi tylko mężczyzna a nie białegłowy czarami się parają.
MŁOTU NA CZAROWNICE - CZĘŚĆ WTORA
Sposoby leczenia czarów w sobie zamykająca
Kwestia albo pytanie do tej części należące.
Jeśli się godzi czarami czarów zbywać albo je leczyć?

Rozdział Pierwszy
Lekarstwo kościelne przeciw latawcom.
Rozdział Wtóry
Lekarstwo tym, którzy w władzey rodzajnej uczarowani bywają.
Rozdział Trzeci
Lekarstwa służące uczarowanym w miłości, albo gniewie nieporządnym.
Rozdział Czwarty
Lekarstwa tym, którym przez czary wstydliwy członek bywa odejmowany, albo gdy w postaci bestialskie bywają przemieniani.
Rozdział Piąty
Lekarstwa ludziom od szatana opętanym przez czary.
Rozdział Szósty
Lekarstwa przez przystojne zaklinania, albo Exorcyzmy kościelne, przeciw wszelkim chorobom od czarownic sprawionym, i sposób Exorcyzmowania, albo zaklinania oczarowanych.
Rozdział Siódmy
Lekarstwa przeciw gradom i bydłu oczarowanemu.
Rozdział Ósmy
Lekarstwa niektóre przeciw pewnym tajemnym szatańskim sprawom, albo tajemnemu przenaśladowaniu.

*****
Na koniec dosyć niezwykły list miłosny.

Księżniczko!

Przybyłem to dziś rano - śpieszę przedewszystkiem uwiadomić o tem drogą memu sercu Księżniczkę; chwila oswobodzenia, chwila wybawienia już dla Pani przyszła - Przybyłem! Jestem! Gotowy na wszystko - zdecydowany na wiele.

Wiem żeś Pani przyrzekła swoją rękę Arturowi Potockiemu tylko pod przymusem Rodziców, którzy nie wiem i pojąć nie mogę dla czego, rzucili Cię o Pani! na pastwę temu potworowi - temu zbrodniarzowi. Przyrzeczenie takie nic nie znaczy - przysięga nawet przymusowa nie obowiązuje do niczego.

Wiem także, aż zanadto, że serce Twoje, Księżniczko od pierwszej chwili gdyś mnie ujrzała zaczęło pałać ku mnie najgorętszą miłością. Jest to może nieszczęściem mego żywota, że każde serce niewieście, które mnie ujrzy, bije tylko dla mnie. I Tyś uległa temu fatum! Lecz szczęśliwiej od innych, gdyż Cię przeznaczam na moją żonę! Na Przezdziecką!
Trzeba działać! Trzeba co prędzej działać!

Załączam maleńki proszek - niech go Pani da zażyć Potockiemu, w szklance wody, w zupie, albo wprost niby żartem, jest dość głupi, żeby się niczego nie domyśleć - i z rąk Pani wszystko przyjmie - niech tylko jedno ziarnko połknie - wystarczy! Koniec będzie trwał nie długo.
W zamieszaniu, które się oczywiście zrobi niech Pani zbiegnie na pierwsze piętro No 14 - będę oczekiwał - konie będą na rogu najbliższej ulicy na czas czekać i popędzimy razem w świat daleki i szeroki pozostawiając za sobą śmierć i przekleństwo tym, którzy Przezdzieckiego odważyli się rozgniewać.

Tak chcę i tak być musi. Kocham i oczekuję - Przezdziecki

Jeśli Potocki przyjdzie na herbatę - skończ odrazu.

[dopisek na karteczce po proszku]
Czy proszek już zadan?
Czy umarł już bałwan?
Odpowiedz swemu
Przezdzieckiemu.

*****

Po razk kolejny zachęcam do czynnego udziału w temacie. - Pozdrawiam Adr
 
Adr jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem